Argentyński szkoleniowiec trzyma się tej zasady, co udowodnił w pierwszym meczu z Brazylią w Łodzi (0:3). Wydawało się, że podstawowa "szóstka" biało-czerwonych będzie wyglądała tak jak w wygranych meczach z Wenezuelą. Tymczasem Castellani dokonał dwóch istotnych zmian - Marcel Gromadowski zastąpił Jakuba Jarosza, a Zbigniew Bartman zajął miejsce Bartosza Kurka. Gromadowski spisał się całkiem dobrze. 24-letni siatkarz zapisał na swoim koncie 14 punktów - najwięcej w polskim zespole. Bartman zakończył sobotni mecz z dorobkiem 6 "oczek". Polacy ustępowali mistrzom świata w każdym elemencie. Minimalną przewagę Brazylijczycy mieli w ataku 32-30. Jednak w bloku i na zagrywce było już zdecydowanie gorzej. "Canarinhos" zaliczyli 12 punktowych bloków (Polska - 7) oraz zdobyli 6 "oczek" bezpośrednio z pola zagrywki (Polska - 1). W indywidualnych statystykach brylował Murilo. To właśnie ten siatkarz napsuł naszym graczom najwięcej krwi. Murilo świetnie atakował (9 pkt), blokował (4 pkt) i zagrywał (3 pkt). Robert Kopeć, Łódź