- Moim zdaniem jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tej imprezy. Bezpośrednio przed turniejem trenowaliśmy w Spale i zapewniam, że nie zmarnowaliśmy tego czasu. Dlatego pełni nadziei i trochę również zniecierpliwieni przystępujemy do inauguracyjnego meczu tych mistrzostw. Nie możemy już doczekać się pierwszego spotkania z Turcją - dodał. Kapitan polskiej reprezentacji zapewnia, że wszystkich rywali "Biało-czerwoni" mają bardzo dobrze rozpracowanych. - W tym gronie jest oczywiście także Turcja, która jeśli chodzi o siatkówkę jest trochę egzotycznym zespołem. Żadna drużyna nie ma jednak przed nami tajemnic, bo grę przeciwników analizują dla nas znakomici fachowcy. Poza tym wielu siatkarzy, którzy wystąpią w tej imprezie, znamy chociażby z polskich ligowych parkietów i trudno nam się wzajemnie czymś zaskoczyć. W tych mistrzostwach ważna będzie dyspozycja dnia, bo właśnie ona może decydować o zwycięstwie - ocenił. 28-letni środkowy bloku przestrzega również przed lekceważeniem teoretycznie niżej notowanych zespołów. - Można przyjąć, że takie drużyny jak Słowacja czy Turcja nie zostaną mistrzami Europy, niemniej są w stanie wygrać z każdym. Na drugim biegunie umieściłbym z kolei Rosję, która jest mistrzem olimpijskim, a w tym roku wygrała także Ligę Światową. Sborna jest na fali i wydaje się być jednym z faworytów tego turnieju - zauważył. Zawodnik ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle bardzo liczy również na wsparcie polskich fanów. - Doping zawsze pomaga i daje pozytywnego kopa. Nie ukrywam, że w Ergo Arenie zawsze bardzo dobrze mi się trenuje i gra. W tej hali panuje znakomita atmosfera i mam nadzieję, że kibice ponownie staną na wysokości zadania. Czym oni będą lepiej się bawić, tym nam będzie się lepiej grało - stwierdził. Złoty i brązowy medalista mistrzostw Europy wierzy, że "Biało-czerwoni" po raz trzeci z rzędu staną w tej imprezie na podium. - Naszym podstawowym celem jest znaleźć się w Kopenhadze. Oczywiście do stolicy Danii chcemy pojechać nie na wycieczkę, ale walczyć o medale. Bo właśnie tam odbędą się półfinały i mecze o czołowe lokaty - podsumował Marcin Możdżonek.