Pierwsze mistrzostwa Europy siatkarzy rozegrano już w 1948 roku. Mimo że od początku dominowały w nich drużyny z bloku wschodniego, na pierwszy sukces Polaków trzeba było czekać do 1967 r. i turnieju w Turcji. Wówczas drużyna prowadzona przez Tadeusza Szlagora sięgnęła po brązowy medal, pierwszy w historii polskiej męskiej siatkówki. W drużynie był m.in. Hubert Jerzy Wagner, który po sześciu latach został następcą Szlagora i doprowadził polską kadrę do największych sukcesów. Turniej w Turcji miał swoją dramaturgię - w grupie finałowej Polacy walczyli o medal do ostatniego spotkania z NRD. Wiele działo się jednak również poza halą. Wagner i Zdzisław Ambroziak, znakomity siatkarz, a potem dziennikarz, o mały włos nie zostali wplątani w mafijne porachunki. Wszystko w czasie gry w brydża. - Czekaliśmy w hotelu na autokar przed meczem z Czechosłowacją. Siedzieliśmy na takich wysokich stołkach. W pewnym momencie do hotelu weszło dwóch facetów, wyciągnęli spluwy i oddali strzały do człowieka siedzącego bardzo blisko mnie. Twarz mu wpadła do kieliszka, a my rzuciliśmy się na ziemię. Trochę nas to wszystko wyprowadziło z równowagi - opisywał po latach Ambroziak, cytowany w książce “Kat", biografii Wagnera, napisanej przez jego syna Grzegorza oraz Krzysztofa Mecnera. Trwają Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn - Bądź na bieżąco ME siatkarzy. Medale Huberta Wagnera To Wagner, już jako trener, doprowadził drużynę do kolejnego medalu mistrzostw Europy - srebra z 1975 r. Wówczas lepsza okazała się jedynie kadra ZSRR. “Biało-Czerwoni" pod wodzą “Kata" potrafili pokonać wielkich rywali na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich, ale akurat w ME im się to nie udało. Srebro drużyny Wagnera zapoczątkowało wyjątkową serię w historii polskiej reprezentacji. Drugie miejsce zajmowała bowiem później jeszcze na czterech turniejach z rzędu. Za każdym razem musiała uznać wyższość ZSRR. Radzieccy siatkarze byli wówczas na Starym Kontynencie niedoścignieni - w latach 1967-1987 wygrali wszystkie edycje ME, zdobywając aż dziewięć złotych medali! Ostatni srebrny medal Polaków na ME znów był dziełem Wagnera, który drugi raz objął kadrę w latach 80. Jego drużyna w decydującym meczu turnieju w 1983 r. postawiła się ZSRR, ale przegrała 1-3. Później, ze względu na decyzje polityczne, nie wystąpiła w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles, gdzie również miała walczyć o medal. Po tej “porażce", niezawinionej przez siatkarzy, “Biało-Czerwoni" zajęli jeszcze czwarte miejsce w 1985 r., a później na długo wypadli z walki o medale. ME siatkarzy. Paskudna kontuzja i wielka niespodzianka Na podium ME Polacy wrócili dopiero po 26 latach. Zrobili to jednak w świetnym stylu, przy okazji grając na nosie faworytom. W 2009 r. znów szczęśliwa okazała się dla nich Turcja. Po odpadnięciu w ćwierćfinale igrzysk w Pekinie z kadrą pożegnał się Raul Lozano, a jego obowiązki przejął Daniel Castellani. Na ME zabrał jednak drużynę przetrzebioną przez kontuzje - zabrakło Mariusza Wlazłego i Sebastiana Świderskiego, w turnieju nie wziął też udziału Michał Winiarski. Zabrakło więc połowy podstawowego składu. Szczególnie przykry był uraz Świderskiego, który zerwał ścięgno Achillesa. Mimo to Polacy byli w Turcji nie do zatrzymania. Co prawda po drodze do strefy medalowej męczyli się z Hiszpanami i Słowakami, ale ostatecznie dotarli do meczu o złoto, w którym pewnie ograli Francję. Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Piotra Gruszkę, w polskiej drużynie błysnął także 21-letni Kurek. W kadrze występował już wówczas również Nowakowski - obaj są w zespole powołanym przez Vitala Heynena na tegoroczny turniej. Złoto drużyny Castellaniego to jak dotąd jedyne mistrzostwo Europy polskich siatkarzy. Po powrocie do Polski fetowali sukces pod Pałacem Kultury wraz z 15 tys. kibiców. Dwa lata później, już pod wodzą Andrei Anastasiego, “Biało-Czerwoni" zdobyli brązowy medal, w ostatnim meczu pokonując Rosję. Ten krążek na koncie mają między innymi Paweł Zatorski, Fabian Drzyzga i Michał Kubiak, kolejni członkowie obecnej kadry. ME siatkarzy. Szansa na dziesiąty medal dla Polski Na kolejnych trzech turniejach sukcesów nie było. Bolesna była zwłaszcza porażka z 2017 r., gdy na oczach kibiców w krakowskiej Tauron Arenie Polacy przegrali ze Słowenią i odpadli z turnieju już w barażu o ćwierćfinał. To tamta klęska przyczyniła się do pożegnania Ferdinanda De Giorgiego, którego na stanowisku selekcjonera zastąpił Vital Heynen. Belg poprowadził kadrę na ME w 2019 r. Drużyna wzmocniona Wilfredo Leonem, który zaczynał wówczas przygodę z polską reprezentacją, musiała mierzyć się nie tylko z przeciwnikami, ale i kłopotami logistycznymi. Odwołany został bowiem lot z Amsterdamu do Lublany, gdzie Polska miała wystąpić w półfinale. Ostatecznie sytuację uratował rządowy samolot wysłany przez premiera Mateusza Morawieckiego. Kadra znów zatrzymała się jednak na Słoweńcach i to rywale wywalczyli prawo gry o złoto. W meczu o brąz Polacy jeszcze raz się zmobilizowali i pokonali Francuzów. W ten sposób zdobyli dziewiąty krążek na ME. Więcej medali ma tylko ZSRR - 14 - oraz Włochy - 13. Warto jednak dodać, że już po upadku ZSRR Rosja samodzielnie zdobyła aż osiem medali. Tegoroczne zmagania Polacy rozpoczną 2 września od spotkania z Portugalią. Początek meczu o godz. 17.30 - relacja tekstowa w Interii, transmisja w Polsacie Sport. Kiedy i gdzie oglądać Polaków na ME? - sprawdź już teraz! Damian Gołąb