Pełnienie funkcji kapitana podczas tegorocznego zgrupowania reprezentacji jest trudniejsze czy łatwiejsze niż zwykle? Michał Kubiak (kapitan reprezentacji Polski siatkarzy): Nie ma to żadnego znaczenia. Oczywiście, niektóre rzeczy trzeba ustalać z większą częstotliwością, ale rola się nie zmieniła i wygląda to bardzo podobnie.A samo zgrupowanie też przypomina normalne przygotowania kadry z ubiegłych lat?- Teraz już tak. Choć nie mamy jakiegoś turnieju docelowego, to trenujemy w miarę normalnie. Zasady przebywania w ośrodku też są obecnie w miarę zwyczajne. Już nie trzeba nosić maseczek. Bardziej podoba mi się zaś to, że jest czyściej. Jest większy porządek i ład. Wszyscy wiedzą za co są odpowiedzialni i co mają robić. Jak ktoś ma posprzątać, to posprząta, jak ktoś ma zdezynfekować, to zdezynfekuje. My sami też bardziej dbamy o to, co się dzieje wokół nas.Wspomniane trenowanie bez imprezy docelowej nie przekłada się na problemy z motywacją?- Nie sądzę, bo wszyscy wiemy, co tak naprawdę tu robimy i po co tu jesteśmy. Jako profesjonaliści zdajemy sobie sprawę, że po powrocie do klubów musimy być w dobrej formie. Nie może być tak, że przez trzy czy cztery miesiące nie robimy kompletnie nic i potem w klubach będziemy świecić oczami, bo np. przytyjemy czy będziemy kompletnie bez formy. Ja sam staram się o to dbać i podtrzymywać cały czas formę.W tym roku w Spale spory nacisk położono na integrację. Dowiedział się pan czegoś nowego o kolegach z reprezentacji?- Mnie już naprawdę nic tu nie zaskoczy, bo po chłopakach można się spodziewać naprawdę absolutnie wszystkiego.A znany z niecodziennych pomysłów Vital Heynen potrafi jeszcze zaskoczyć? Ostatnio oddał w wasze, zawodników, ręce ułożenie planu drugiej części zgrupowania...- Hmm, jak powiem, że nie, to pewnie się na mnie obrazi, bo... A powiem, że nie, już niczym nas nie zaskakuje. Trener zrobił się bardzo normalny. Czy aż do tego stopnia, że nudny? Nie, ale zrobił się bardzo normalny. Nie wiem, czym jest to spowodowane.Wieczorami podobno wciąż bardzo popularne są w Spale gry planszowe...- Ja osobiście w planszówki nie gram...Poker?- ...pomidor. Gramy w karty, nie tylko w pokera, w różne gry. Staramy się jakoś wypełnić czas, który razem spędzamy.