Jeden z najbardziej utytułowanych klubów siatkarskich w Italii ściągnął przez sezonem 2018/2019 słynnego Velasco, który miał przywrócić drużynie blask i poprowadzić ją do mistrzostwa Włoch. Po to został trenerem klubu z Emilii-Romanii po raz trzeci w karierze. Na tytuł Modena czeka od 2016 roku, tak samo na Puchar Włoch, a na triumf w Lidze Mistrzów - gdzie niegdyś słynna ekipa rządziła i dzieliła - aż od 1998 roku. Dwadzieścia lat temu ekipa Daytona Modena sięgnęła po trzeci z rzędu triumf w rozgrywkach (1996, 1997, 1998), a czwarty w ogóle. Dziś nie może nawet marzyć o triumfie w LM, dość wspomnieć, że ma problem z awansem z grupy. Po porażce z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle (1:3) Modena może w połowie lutego znaleźć się za burtą rozgrywek. Modena nie bryluje również w Serie A1, w tabeli plasuje się na miejscu czwartym i sportowo ciężko jej nawiązać walkę z Sir Safety Perugia, Itas Diatec Trentino i Cucine Lube Civitanova. Julio Velasco do dyspozycji ma czterech skrzydłowych: młodego Włocha Marca Pierottiego oraz trzech obcokrajowców - Tine Urnauta, Denysa Kaliberdę i Bartosza Bednorza. Polak miał być w układance Argentyńczyka tym trzecim, ale spisuje się znakomicie i gra regularnie. A Słoweniec i Niemiec prezentują się średnio, Velasco przebudowę zespołu chce rozpocząć od pozycji przyjmującego. Na celowniku są - poza Michałem Kubiakiem - Amerykanin Matthew Anderson oraz Francuz Kevin Tillie. Ten pierwszy od lat gra w Zenicie Kazań i mało prawdopodobne jest, by zechciał zmienić kraj i otoczenie. Drugi to siatkarz chińskiego Beijing Baic Motor, ale jest opcją zapasową, gdyby Anderson i Kubiak odmówili. W Modenie szukają lidera, jakim przez pięć lat był Francuz Earvin N'Gapeth. Ten odszedł do Kazania i jest gwiazdą drużyny Władimira Alekny. Michał Kubiak już grał w Italii, w latach 2009-2010 reprezentował barwy Sempre Volley Padwa, wówczas drużyny Serie A2. W swojej karierze występował też w Izraelu, Turcji, Chinach i oczywiście w PlusLidze. W Japonii występuje od 2016 roku i wygrał już w barwach Panasonic Panthers wszystko, co było do wygrania (Puchar Cesarza i rozgrywki V-League). Być może kapitan polskiej kadry zdecyduje się wrócić do Europy i wraz z rodziną zamieszkać we Włoszech, ale oferta z Modeny musiałaby być wysoka. Nasz siatkarz z żoną i dwoma córeczkami od dwóch lat mieszka w Kraju Kwitnącej Wiśni. W Japonii, co nie jest tajemnicą, nasz przyjmujący zarabia bardzo dobrze. Przed sezonem mówiło się o zainteresowaniu jego usługami ze strony Cucine Lube Civitanova, ale Włosi nie byli w stanie przebić oferty Japończyków. "Kubi" do nowego klubu miałby trafić latem, choć sezon w Japonii zakończy wiosną i teoretycznie mógłby pomóc Azimutowi Leo Shoes Modena w rywalizacji o tytuł w play off. Wydaje się jednak, że przed ciężkim sezonem reprezentacyjnym nasz gwiazdor - trzeci w plebiscycie Sportowiec Roku 2018 "Przeglądu Sportowego" - nie zdecyduje się podpisać umowy w którejś z najsilniejszych lig. Jeśli już, może wystąpić w Chinach, jak przed rokiem. Wówczas kapitan polskiej kadry pomógł w kluczowym momencie rozgrywek chińskiemu Beijing Volleyball. Jeśli potwierdzą się doniesienia "La Gazzetta dello Sport", być może w Modenie od przyszłego sezonu będziemy mieli polski duet: Michał Kubiak-Bartosz Bednorz. Wcześniej w słynnym klubie grali inni polscy siatkarze: Łukasz Kadziewicz, Zbigniew Bartman i Dawid Murek. Kris