- Chcemy jak najszybciej wyjść z sali, żeby przygotować się do meczu z Serbią - mówił po spotkaniu z Polską trener Brazylii Renan Dal Zotto. Siatkarze z Kraju Kawy mieli bowiem dużą szansę, żeby triumfować w całym turnieju. Wcześniej pokonali Finlandię 3:0 i "Biało-Czerwonych" 3:1. Z mistrzami olimpijskimi z Rio de Janeiro nie da się wygrać, jeśli nie odrzuci się ich od siatki zagrywką. Przekonali się o tym podopieczni Vitala Heynena. Serbowie doskonale zdawali sobie z tego sprawę i od początku spotkania starali się ryzykować w polu zagrywki. Brazylijczycy odpowiedzieli tym samym, ale z lepszym skutkiem. Szybko objęli prowadzenie 5:2. Bardzo dobrze w ekipie "Canarinhos" spisywał się Joandry Leal, który w meczu z Polakami wszedł w trzecim secie i w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa. Przeciwko Serbii Kubańczyk z brazylijskim paszportem wyszedł w podstawowym składzie. To była dobra decyzja Dal Zotto, bo Leal był pierwszoplanową postacią. Brazylijczycy "odskoczyli" na pięć punktów (12:7), kiedy zablokowany został Urosz Kovaczević. Serbowie poderwali się do walki i odrobili część strat (13:15). Za chwilę jednak rywale przyspieszyli i znów "odjechali" z wynikiem (18:13). Nikola Grbić mobilizował swoich zawodników, ale niewiele mogli wskórać. Brazylijska maszyna funkcjonowała bez zarzutu. "Canarinhos" kontrolowali wydarzenia na boisku do końca pierwszego seta, którego wygrali 25:22. Ostatni punkt był dziełem Leala. W drugim secie wyrównana walka była tylko w początkowych fragmentach, do stanu 9:9. Potem Brazylijczycy wrzucili piąty bieg i na efekty nie trzeba było długo czekać. Stłamszeni Serbowie popełniali proste błędy, jak choćby Aleksandar Atanasijević, który przy dobrej wystawie zaatakował w siatkę (15:11). Siatkarze Grbicia już się nie podnieśli w tym secie, którego "Canarinhos" wygrali jeszcze wyżej niż pierwszego - 25:20. Trzecia odsłona bez historii. Zniechęceni Serbowie nie podjęli walki, co takiej drużynie po prostu nie przystoi. Brazylia rozgromiła siatkarzy z Bałkanów w tej partii 25:14.Brazylijczycy odnieśli zatem komplet zwycięstw i to oni wygrali XVII Memoriał Huberta Wagnera. Dla "Canarinhos" to drugi triumf w tym turnieju. RK Brazylia - Serbia 3:0 (25:22, 25:20, 25:14)