O tym, jak mocno siatkarzom doskwierała gra przy pustych trybunach, najlepiej mogły przekonać ich wypowiedzi po piątkowym meczu z Norwegią. Piotr Nowakowski, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek - wszyscy jak jeden mąż podkreślali, że dla nich gra z kibicami na trybunach to coś wyjątkowego, co przysparza im dodatkowej energii. W sobotę było podobnie, a w hali pojawiło się znacznie więcej kibiców niż dzień wcześniej: zajęli większość z przewidzianych dla nich 7,5 tysiąca krzesełek. Dzięki temu atmosfera w Tauron Arenie przypominała tę znaną z poprzednich edycji Memoriału, czyli prawdziwe siatkarskie święto. Pod halą pojawiły się stragany z biało-czerwonymi gadżetami oraz flagi i banery sponsorów. Na trybunach, oprócz narodowych barw, było widać także żółto-zielone koszulki głośnej grupy fanów z Zawiercia. Kibice robili, co mogli, śpiewając, krzycząc i dopingując Polaków, ale siatkarskich emocji nie obejrzeli. Azerowie w rankingu FIVB zajmują 61. miejsce, wyższe niż Norwegia, ale są drużyną zdecydowanie słabszą od tej, którą Polacy gładko ograli w piątek 3-0. W dodatku do obsady w turnieju wskoczyli w ostatniej chwili w miejsce Tunezji. Selekcjoner Polaków Vital Heynen na mecz z takim przeciwnikiem desygnował skład podobny do tego na Skandynawów - zmiany dotyczyły tylko dwóch pozycji. Na boisku pojawili się Norbert Huber oraz Tomasz Fornal, którzy na igrzyska do Tokio lecą jako rezerwowi. Do drużyny dołączył Wilfredo Leon, ale pokazał się kibicom tylko w czasie rozgrzewki. Memoriał Wagnera. Uśmiech i zabawa siatkówką Goście wyraźnie odstawali od “Biało-Czerwonych", dla nich gra z dwukrotnymi mistrzami świata to święto. Chociaż szybko stracili do Polaków kilka punktów, w ich postawie na początku spotkania było sporo entuzjazmu, udało im się kilka niezłych akcji. Najlepszą receptą na Azerów był jednak szczelny blok i ataki środkowych, których często wybierał Grzegorz Łomacz. Polska wygrała pierwszą partię 25-15. Gdy sportowych wyzwań brakowało, dla “Biało-Czerwonych" najważniejsze było to, o czym Heynen mówił przed turniejem przed kamerą Polsatu Sport - uśmiech i zabawa siatkówką. Sam selekcjoner jest zresztą tego najlepszym przykładem. W sobotę już dwie godziny przed meczem obchodził trybuny, machał do kibiców, żartował z osobami odpowiedzialnymi za opiekę nad piłkami. Na początku drugiego seta Azerowie niespodziewanie objęli jednak prowadzenie 3-1 - udało im się zablokować atak Kaczmarka. Polacy szybko opanowali sytuację, ale to było ostrzeżenie, by zanadto nie zlekceważyć rywali. Atakujący zrewanżował się jednak za błąd świetnymi zagrywkami, po których przewaga "Biało-Czerwonych" sięgnęła sześciu punktów. Ale rywalom udało się też "złapać" blokiem Kamila Semeniuka, którego powstrzymał rozgrywający Turan Hasanli. Polski przyjmujący również był jednak czujny na siatce, a rywale mieli duże kłopoty z przyjęciem. Seta wygranego 25-12 zakończył blok Fornala. Memoriał Wagnera. Pożegnanie z kibicami W trzeciej partii nic się nie zmieniło - Polacy starali się robić swoje z uśmiechem na ustach, a Azerowie zdobywali punkty tylko od czasu do czasu. Duże brawa od kibiców zebrał Bartosz Kurek, który wcielał się w rolę osoby odpowiedzialnej za wycieranie parkietu. Jego koledzy nadal popisywali się efektownymi blokami, dobrze wyglądali również w ataku. W trzecim secie różnica między oboma zespołami była chyba najbardziej widoczna. Często atakowali na pojedynczym bloku, a partię zakończył Mateusz Bieniek, który popisał się asem serwisowym. Rywale zdołali zdobyć tylko 10 punktów. Memoriał Wagnera jest pożegnaniem polskich siatkarzy z kibicami przed wylotem do Tokio. Ostatni raz spotkają się z nimi w niedzielę - na godz. 16 zaplanowano mecz Polski z Egiptem. Początek o godz. 16, relacja w Interii, transmisja w Polsacie Sport. Wcześniej na krakowskim parkiecie pojawią się Azerowie i Norwegowie. Polska - Azerbejdżan 3-0 (25-15, 25-12, 25-10) Polska: Kaczmarek, Bieniek, Fornal, Łomacz, Huber, Semeniuk - Zatorski (libero) Azerbejdżan: Hasanli, Sulejmanow, Bajramow, Aghabajow, Aghazada, Aliszanow - Allahwerdijew (libero) oraz Imamgulijew, Bunjatow, Verdizada, Alijew (libero) Damian Gołąb