Plusligowy sezon 2021/2022 zapowiada się pasjonująco. Ruchy transferowe - szczególnie zagranicznych graczy - wydają się być bardzo dobrze przemyślane. W zasadzie to możemy żałować dwóch rzeczy. Bardzo szkoda, że z ligi zdezerterował Tylor Sander i trochę mniej szkoda, że ostatecznie nie podpisał kontraktu w Lublinie Garett Muagututia. W pierwszym przypadku mam nadzieję, że Skra w żaden sposób nie odpuści i wyegzekwuje duże zadośćuczynienie od Amerykanina, który zachował się bardzo niedojrzale. Nie ukrywam, że mocno kibicuję bełchatowianom w tym starciu, bo z reguły jest tak, że wielu obcokrajowców - nie wszyscy - traktują nasze kluby roszczeniowo, a tak być nie powinno. W PlusLidze za wcześnie na oceny Na temat pierwszej kolejki nie będę się wdawał w żadne oceny, bo to jeszcze nie ten czas i etap, wszak niektóre zespoły spotkały się w pełnych składach raptem tydzień przed swoimi pierwszymi spotkaniami. Do towarzyskich gier i przedsezonowych turniejów też nie ma co przywiązywać większej wagi. Z tych samych powodów rzecz jasna, co potwierdza nam wszystko to, co wydarzyło się na przestrzeni jednego tygodnia w starciach AZS-u Olsztyn i Resovii. Tydzień temu w Nowym Dworze Mazowieckim olsztynianie wygrali mecz 3:0, teraz w lidze, w Iławie, zdecydowanie lepsi okazali się rzeszowianie i to oni wygrali bez straty seta. Mój redakcyjny kolega Wojciech Drzyzga podczas transmisji z tego spotkania powiedział, że na pierwsze oceny przyjdzie czas po rozegraniu pełnych czterech kolejek. Tradycyjnie, jak przed każdym sezonem przepytałem moich redakcyjnych kolegów na okoliczność startu rozgrywek i poprosiłem o wytypowanie mistrza Polski. W zabawie najwięcej głosów padło na Jastrzębski Węgiel. Wśród typowanych były też Resovia i ZAKSA. W sondzie dla kibiców na Twitterze też wygrał Jastrzębski Węgiel, sporo głosów zebrała Resovia i ZAKSA, swoje punkty otrzymały Skra i Projekt Warszawa. Niektórzy postanowili wytypować pierwsze czwórki, w których znalazło się miejsce i dla Aluronu CMC Zawiercie i dla Indykpolu AZS-u Olsztyn. To też pokazuje, że będziemy świadkami wyjątkowego sezonu, kto wie - może i najlepszego w historii zawodowej ligi. Tego sobie życzmy na starcie rozgrywek. Na koniec gratulacje dla Daniela Plińskiego i prowadzonej przez niego drużyny juniorów U21 na mistrzostwach świata. Trzecie miejsce i brązowy medal to wielki sukces, szczególnie jeśli chłodnym okiem spojrzymy na to wszystko co działo się wokół tej drużyny zarówno przed turniejem jak i już w trakcie jego rozgrywania. Czytaj całość na Polsatsport.pl!