Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Polscy siatkarze mają już za sobą kilka lekkich treningów w japońskim mieście Takasaki. Możdżonek podkreśla, że on i jego koledzy mają teraz kilka dni na poprawienie formy. Co można powiedzieć o formie naszej reprezentacji? Marcin Możdżonek: - Ciężko trenowaliśmy w Spale. Mieliśmy dużo treningów siłowych, wykonywaliśmy wiele powtórzeń stricte siatkarskich, ćwiczyliśmy różne warianty, a w Krakowie przetestowaliśmy co nieco z tego, co robiliśmy w Spale. Jestem pewien, że forma będzie rosnąć z dnia na dzień, ponieważ zmieniamy rodzaj treningu. W Tokio rozegramy jeszcze sparingowe mecze z Irańczykami i uważam, że będziemy gotowi już do samego turnieju kwalifikacyjnego. Czy wyniki w Memoriale Wagnera mogą trochę niepokoić? - Może powiem przewrotnie, Memoriał skończył się dla nas bardzo dobrze, ponieważ wszyscy są zdrowi, cali i w dodatku nie wygraliśmy, co można brać za dobrą monetę. Klątwa memoriału już nie działa? - Klątwa gdzieś tam wisi, ale staramy się ją odczarować. Memoriały, w których gra nam się nie układała, poprzedzały często imprezy, które kończyły się dla polskiej siatkówki bardzo dobrze. Ale były też memoriały, które potrafiliście wygrywać, a potem przywoziliście np. złoto mistrzostw Europy. - Tak też się zdarzało. Oczywiście trochę żartujemy. Prawda jest taka, że teraz jesteśmy na takim, a nie innym etapie. Jeśli podczas memoriału zagralibyśmy naszą najlepszą siatkówkę i gromilibyśmy rywali, to byłby znak do niepokoju, ponieważ forma przyszłaby za wcześnie i już podczas najważniejszych meczów moglibyśmy zacząć odczuwać spadek i wtedy mogłyby się zacząć kłopoty. Na początek gramy z Kanadą. Ta drużyna może być niebezpieczna? - Kanadyjczycy znają swoją wartość. Chcą ugrać jak najwięcej i chcą awansować, wiedzą że to jest ich ostatnia szansa i zrobią wszystko, żeby tego dokonać. Będą walczyć o każdy punkt, o każdą piłkę, tak jak każda drużyna, która będzie w tym turnieju. Niesamowita szansa, żeby awansować do igrzysk, więc każda drużyna, każdy przeciwnik, czy Kanada, czy Wenezuela, czy gospodarze, którzy są teoretycznie słabsi, w żadnym wypadku nie zostaną przez nas zlekceważeni. Będziemy grali najlepiej jak potrafimy i będziemy chcieli zgarnąć całą pulę punktów z tymi przeciwnikami i udowodnić im, że jesteśmy lepsi, ale zrobimy to na boisku, a nie w komentarzach. Francja wydaje się najtrudniejszym rywalem? Zgadza się, Francuzi to bardzo dobra drużyna. Świetnie grają, ostatnimi czasy z nimi nie wygrywaliśmy, zdobyli złoto mistrzostw Europy, wygrali Ligę Światową. Grają bardzo dobrze i obok nas są faworytami do awansu, więc mecz będzie bardzo ciekawy, kolejna okazja do rewanżu na "Trójkolorowych". Będzie dużo ciekawych siatkarskich akcji, zapewne będzie iskrzyło pod siatką, nic tylko oglądać. Iran też wydaje się trudnym rywalem, ale siatkarko jesteśmy chyba drużyną lepszą? - Na papierze jesteśmy mocniejsi. Owszem. Ale pamiętajmy o tym, że Irańczycy, jeśli zewrą swoje szeregi, są bardzo groźni dla każdego i potrafią wygrać z każdą drużyną na świecie, co pokazał ostatni Puchar Świata, gdzie przez pierwsze dwa sety praktycznie z nimi nie istnieliśmy a wygraliśmy tylko dzięki uporowi i walce. Spodziewamy się teraz takiego samego meczu. Smaczku dodaje jeszcze fakt, że poprowadzi ich były trener reprezentacji Polski - Raul Lozano. Rozmawiał Tomasz Kowalczyk