"Przede wszystkim cieszymy się, że będziemy mogli znów wystąpić przed polską publicznością. Aby pokusić się o dobry rezultat musimy zagrać zdecydowanie lepiej niż w Finlandii. Rywale są silni, więc musimy poprawić swoje najsłabsze strony, zwłaszcza silniej zagrywać, gdyż rywale mają bardzo dobrego rozgrywającego" - powiedział Bąkiewicz. Zaznaczył, że wszyscy w drużynie chcą uwodnić kibicom, ze potrafią grać na wysokim poziomie. "To są dla nas bardzo ważne mecze. Za nami występy w Finlandii, które zakończyły się nie po naszej myśli. Wyciągnęliśmy wnioski, postaramy się uniknąć wychwyconych błędów. Postanowiliśmy udowodnić, że przed naszą publicznością stać nas na lepszą grę. Lepszej okazji do tego nie będziemy mieli" - mówił Castellani. Przyznał, że w tym roku Liga Światowa jest w pewnym sensie poligonem doświadczalnym. "W zespole są młodzi zawodnicy, dla których mecze w LŚ są debiutem lub prawie debiutem w barwach narodowych. Naszym założeniem jest, aby chłopcy nabierali doświadczenia. Takie mecze, jak z Finlandią są okazją do konfrontacji na światowym poziomie" - dodał trener. Castellani zaznaczył, że od kilku tygodni "na wysokich obrotach" w Spale trenują pozostali, bardziej doświadczeni kadrowicze. Wiadomo już, że w kwalifikacjach do mistrzostw świata i w mistrzostwach Europy nie wystąpi Mariusz Wlazły, gdyż nie jest w stanie odrobić zaległości. Marcin Wika, który dołączył do grupy w poniedziałek, raczej nie zdąży się przygotować do meczów kwalifikacyjnych MŚ, ale ma szanse wystąpić w mistrzostwach Europy. Przed Michałem Winiarskim w tym tygodniu konsultacje związane z wcześniejszą kontuzją barku, ale trener liczy, ze wszystko będzie w porządku. Pozostali siatkarze - Piotr Gruszka, Daniel Pliński, Sebastian Świderski, Piotr Gacek i Paweł Zagumny są w dobrej formie i nie odczuwają żadnych dolegliwości. Kapitan Finlandii Tuomas Sammelvuo zapowiedział, że jego zespół będzie się starał powtórzyć sukces z poprzednich spotkań z Polakami i znów zdobyć sześć punktów. "Oczywiście będzie to trudniejsze niż w Finlandii. Musimy skoncentrować się na pierwszym meczu. Mam pewność, że w środę stworzymy bardzo dobre widowisko" - powiedział Fin. Trener fińskiej drużyny Mauro Berruto bardzo ciepło mówił o polskiej siatkówce i polskich kibicach. "Polska jest czymś w rodzaju krainy marzeń - siatkarskiego Hollywoodu. To kraj, w którym siatkówka zrobiła wielką karierę. Jesteśmy dumni, ze możemy tu grać. Jesteśmy szczęściarzami, że wylosowaliśmy grupę, w której cztery mecze gramy przed najgorętszymi kibicami - brazylijskimi i polskimi. Jednak chcę podkreślić, że w Finlandii też była gorąca atmosfera" - mówił. Berruto przyznał, że dla jego drużyny najważniejsze w tym roku są Liga Światowa i i turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata, którego będą gospodarzami.