Biało-czerwoni po porażce z Holandią (2:3) awansują do półfinału turnieju kontynentalnego w Izmirze pod jednym warunkiem - Hiszpanie muszą wygrać w czwartek z Holandią. "Pracowałem przez cztery lata w Hiszpanii i aż sześciu zawodników z obecnej drużyny było wtedy także w mojej kadrze. Porozmawiam z nimi, podobnie jak z argentyńskim trenerem Hiszpanii. Znam ich dobrze, nie odpuszczą" - stwierdził Lozano. "Chłopaki grali na środkach przeciwbólowych (m.inn. Świderski - przyp. red.), zmagając się z własnymi problemami. Robili to dla siebie, dla kibiców, dla kadry. Pokazali wielki charakter, ale w końcówce więcej szczęścia mieli tym razem nasi przeciwnicy. Taka jest siatkówka, tak to bywa. Zagraliśmy gorszy mecz niż dwa wcześniejsze, kosztował mnie wiele stresu, siatkarzy masę sił. Szkoda" - wyznał Argentyńczyk. Radości ze zwycięstwa nad Polakami nie krył trener "Pomarańczowych" Peter Blange: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej, choć trzeba przyznać, że ten mecz mógł się skończyć również wygraną polskiej drużyny. Ten turniej pokazuje, że do ostatniej piłki nie wiadomo, kto wygra. Różnica między zespołami to różnica jednej piłki" - ocenił Blange.