"Mamy wiele planów, ale wciąż nie mamy wielu informacji od organizatorów LN. Dwa dni temu mieliśmy z nimi spotkanie w formie zdalnej. Mieliśmy wiele pytań, ale nie na wszystkie otrzymaliśmy odpowiedź. Brakuje nam wciąż wiele praktycznych informacji. Choćby takich, jak będziemy pracować w tzw. bańce podczas tych rozgrywek. Prawdopodobnie o wielu rzeczach przekonamy się dopiero na miejscu" - powiedział Heynen. "Biało-Czerwoni" przygotowują się do ruszającej 28 maja LN, która będzie miała w tym roku postać trwającego miesiąc turnieju w Rimini z udziałem 16 drużyn. Będzie to sprawdzian formy Polaków przed rozpoczynającymi się 23 lipca igrzyskami. Na rozpoczęte w drugiej połowie kwietnia zgrupowanie w Spale stopniowo docierali kolejni zawodnicy, a od kilku dni są już w komplecie. W czwartkowy wieczór i w piątek czekają ich mecze towarzyskie w Łodzi z Belgami. Po nich Heynen ogłosi nazwiska graczy, którzy znajdą się w składzie na LN. Z tej "18" zaś potem wybierze "12" na olimpijskie zmagania w Tokio. "Wskazanie tych 18 graczy to jak na razie najbardziej emocjonujący moment dla mnie jako trenera. Mam 24 niewiarygodnych zawodników i sześciu z nim muszę powiedzieć "wierzę w ciebie, ale mniej niż w innych". To nie jest miłe, ale to część mojej pracy, więc zrobię to. Po czwartkowym sparingu spotkam się ze swoim sztabem, po piątkowym prawdopodobnie również, by przedyskutować to jeszcze. Potem zbierzemy się w gronie wszystkich zaangażowanych w to osób i przekażemy decyzję" - zaznaczył trener mistrzów świata. Podzielił on podopiecznych na dwie grupy. Jedna wystąpi w czwartkowym meczu, a druga dzień później. W tej drugiej jest Piotr Nowakowski, ale jego udział w tym meczu stoi pod znakiem zapytania ze względu problemy z plecami, które dały o sobie znać w czwartek. Na razie jeszcze nie wiadomo, jak poważny jest ten uraz. W czwartek pojawiła się też informacja, że 40 japońskich miast zrezygnowało z planu goszczenia olimpijczyków przed igrzyskami. Polscy siatkarze mają trenować bezpośrednio przed rozpoczęciem olimpijskiej rywalizacji w Takasaki. Jak na razie do sztabu "Biało-Czerwonych" nie dotarły żadne informacje, aby to miasto również miało się wycofać.