Jak podkreśliła Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) na swojej stronie internetowej, niedzielny pojedynek na korcie centralnym Foro Italico jest pierwszym w historii LŚ rozegranym na świeżym powietrzu. Wcześniej z takich obiektów korzystano tylko podczas turniejów siatkówki plażowej.Aby przygotować kort ziemny dla siatkarzy, przedsięwzięto wiele środków, użyto m.in. specjalnych maszyn do ubicia nawierzchni. Mecz uświetnił obchodzony w tym roku jubileusz stulecia Włoskiego Komitetu Olimpijskiego. Zawodnicy obu zespołów musieli się przystosować do nietypowych warunków, jak na siatkarskie mecze. Lepiej na początku spotkania prezentowali się Włosi, którzy szybko objęli prowadzenie 6:2. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną Polacy zniwelowali przewagę do dwóch punktów (6:8).Podopieczni Stephane'a Antigi doprowadzili do remisu 12:12 po dwóch dobrych blokach Grzegorza Boćka i Karola Kłosa. W kolejnych fragmentach toczyła się walka punkt za punkt. Włosi "odskoczyli" na dwa punkty przewagi, kiedy zatrzymali atak Boćka i po asie serwisowym Jirziego Kovara (19:17). Potem sprawy w swoje ręce wziął jeszcze Iwan Zajcew i gospodarze prowadzili 22:19.Pierwszego setbola Italia miała po zablokowaniu Dawida Konarskiego (24:20). W następnej akcji Bociek przedarł się przez blok rywali, ale ostatnie słowo w tym secie należało do Włochów. Drugi set rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:4. Wtedy na zagrywce pojawił się Piotr Nowakowski. Kąśliwy serwis naszego środkowego sprawił mnóstwo problemów przeciwnikom. Na dodatek wreszcie nasz zespół kończył kontrataki, z czym były spore problemy w poprzedniej partii. Polacy doprowadzili do remisu 8:8.Przestój Włochów nie trwał jednak długo. Duże problemy z przebiciem się przez blok Italii miał Bociek. Trener Antiga zastąpił go Dawidem Konarskim, ale niewiele to zmieniło. Od stanu 12:11 przewaga gospodarzy systematycznie rosła, a pierwszoplanową rolę odgrywał Zajcew.Włosi prowadzili już 22:15 i wtedy przytrafił im się przestój, co wykorzystali "Biało-czerwoni" zdobywając trzy punkty z rzędu. Końcówka należała jednak do podopiecznych Mauro Berruto. Seta zakończył Rafał Buszek, który zepsuł zagrywkę. Gospodarze wygrali drugą partię 25:20. Siatkarze z Italii chyba zbyt wcześnie uwierzyli, że mecz już mają wygrany. Przy stanie 6:4 zaczęli popełniać mnóstwo prostych błędów. Polakom natomiast wychodziło niemal wszystko. W jednym ustawieniu "Biało-czerwoni" zdobyli siedem punktów z rzędu! Trener Berruto brał przerwy, robił zmiany - nic to nie pomagało. Polacy natomiast konsekwentnie punktowali przeciwnika. Dobrze spisywał się zwłaszcza Buszek. Nasz zespół prowadził już 22:11 i wtedy stało się, że tego seta Polacy nie mogą przegrać. "Biało-czerwoni" rozgromili Italię w tej odsłonie 25:15. Podrażnieni Włosi z animuszem rozpoczęli czwartą partię i szybko wypracowali kilkupunktową przewagę (8:4). W niczym nie przypominali zespołu, który tracił seryjnie punkty w poprzednim secie. Po bardzo dobrej zagrywce Nowakowskiego przewaga Włochów wynosiła zaledwie dwa punkty (11:9). Rywale jednak szybko "odskoczyli" na bezpieczną przewagę (16:11)."Biało-czerwoni" nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych Włochów, a zwłaszcza świetnie grającego Zajcewa. Włosi zakończyli tego seta i cały mecz zatrzymując atak Boćka. Niedzielna potyczka była rewanżem za piątkową w Bari. Na południowych krańcach Półwyspu Apenińskiego siatkarze Italii zwyciężyli 3:1. Włochy - Polska 3:1 (25:21, 25:20, 15:25, 25:17) Włochy: Jiri Kovar, Simone Parodi, Iwan Zajcew, Dragan Travica, Matteo Piano, Emanuele Birarelli, Salvatore Rossini (libero) oraz Simone Buti, Michele Baranowicz, Filippo Lanza Polska: Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Grzegorz Bociek, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Andrzej Wrona Tabela M Z P sety pkt 1. Włochy 6 6 0 18-4 18 2. Brazylia 6 2 4 8-14 5 3. Iran 4 1 3 5-9 4 4. Polska 4 1 3 5-9 3