Rosjanie w turnieju w Polsce wygrali wcześniej dwa mecze - z Polską 3:0 i z USA 3:2. "Sborna" przed pojedynkiem z Iranem nie była pewna występu w turnieju finałowym. Podopieczni Siergieja Szliapnikowa musieli wygrać, żeby zapewnić sobie wyjazd do Kurytyby. Persowie natomiast grali o godne pożegnanie z Ligą Światową. Im drzwi do Final Six zatrzasnęli w sobotę Polacy. Trener Rosji posłał w bój prawie najmocniejszy skład. Szkoleniowiec Iranu Igor Kolaković dokonał sporo zmian w wyjściowym składzie w porównaniu z meczem z "Biało-czerwonymi". Na ławce usiedli m.in. rozgrywający Marouf, atakujący Amir Ghafour czy przyjmujący Farhad Ghaemi. Irańscy zmiennicy toczyli wyrównaną walkę z Rosjanami. Siatkarze "Sbornej" myśleli chyba, że wygrają lekko, łatwo i przyjemnie. Nic bardziej mylnego. Irańczycy zawiesili poprzeczkę wysoko. Persowie objęli prowadzenie 19:18, kiedy zablokowali Maksima Żigałowa. Szliapnikow poprosił wówczas o przerwę, żeby uzmysłowić swoim zawodnikom, że żarty się skończyły. Tymczasem znakomicie funkcjonował irański blok i dzięki temu Iran "odskoczył" na trzy punkty 22:19. Po ataku Milada Ebadipoura Irańczycy mieli setbola (24:21). Rosjanie obronili trzy piłki setowe i sami stanęli przed szansą, której nie zmarnowali. Decydujący punkt zdobył znakomitą zagrywką kapitan Rosji Dmitrij Kowaljew. Od początku drugiego seta w składzie Rosjan pojawił się Dmitrij Wołkow, który bardzo dobrze zagrał przeciwko Polsce. Zdecydowanie poprawiło się przyjęcie w ekipie "Sbornej", a przede wszystkim wzrosła siła ofensywna tego zespołu. Przełożyło się to na wynik. Rosjanie zbudowali bezpieczną przewagę (14:9). Ambitni Irańczycy, dopingowani przed grupkę swoich kibiców, odrobili część strat (15:17), ale po chwili Rosja znów "odjechała" (19:15). "Sborna" kontrolowała wydarzenia na boisku do końca drugiej odsłony, którą wygrała pewnie 25:18. Początek trzeciego seta należał do Irańczyków, którzy prowadzili 9:7, a każda ich udana akcja wywoływała aplauz na trybunach. Rosjanie nie grali porywająco, ale w odpowiednim momencie "odpalali" to z czego słyną, czyli szczelny blok i trudną zagrywkę. Tak było po drugiej przerwie technicznej. "Sborna" uzyskała cztery punkty przewagi (19:15) i to zupełności wystarczyło. Rosjanie wygrali 3:0. W turnieju finałowym zagrają: Brazylia, Francja, Serbia, Rosja, Kanada. Ostatnie miejsce w Final Six zajmą USA lub Bułgaria. W nocy Bułgarzy zagrają na wyjeździe z Argentyną i muszą wygrać, by wyprzedzić USA. Rosja - Iran 3:0 (26:24, 25:18, 25:18) Rosja: Dmitrij Kowaljew, Jegor Feoktistow, Wadim Lichoszczercow, Maksim Żigałow, Jegor Kliuka, Iljas Kurkajew, Roman Martyniuk (libero) oraz Siegiej Antipkin, Dmitrij Wołkow Iran: Farhad Salafzoon, Milad Ebadipour, Saman Faezi, Mojtaba Mirzajanpour, Reza Ghara, Masoud Gholami, Mahdi Marandi (libero) oraz Farhad Ghaemi Robert Kopeć z Łodzi