"Biało-czerwoni", którzy bronią tytułu, występ w tegorocznej edycji LŚ rozpoczęli od piątkowej przegranej z Brazylijczykami 1:3 w Warszawie. W niedzielę podopieczni Andrei Anastasiego mieli okazję do rewanżu w Łodzi.Trener "Biało-czerwonych" nie dokonał żadnych roszad kadrowych w porównaniu z piątkowym spotkaniem. Tak samo postąpił szkoleniowiec "Canarinhos" Bernardo Rezende.Polacy dobrze przyjmowali zagrywkę rywali i przez to ułatwione zadanie w rozegraniu miał Łukasz Żygadło. W ataku nie mylili się Bartosz Kurek i Zbigniew Bartman. Zaskakująco dużo błędów popełniał natomiast as atutowy Brazylijczyków Leandro Vissotto. Polacy prowadzili 5:2, 8:5, 11:7. Wtedy nastąpił zryw aktualnych mistrzów świata, którzy odrobili trzy punkty. Szybko odbudowaliśmy przewagę za sprawą świetnych zagrywek Kurka.Po drugiej przerwie technicznej znów przydarzył się przestój naszej drużynie, który wykorzystali Brazylijczycy, a po autowym ataku Michała Kubiaka na tablicy wyników był remis 16:16. Końcówka pierwszej partii była niezwykle zacięta. Pierwszego setbola "Canarinhos" mieli po ataku z krótkiej Lucasa Saatkampa. Środkowy Brazylii zdobył decydujący punkt w tej partii, kiedy to zablokował Piotra Nowakowskiego. Podopieczni Rezende wykorzystali czwartą piłkę setową.Drugiego seta lepiej rozpoczęli goście. Mnóstwo problemów Brazylijczycy sprawili naszym zawodnikom zagrywką. Zwłaszcza Vissotto i Isac Santos, który zastąpił Lucasa, zdobyli sporo punktów w tym elemencie. Gra "Biało-czerwonych" kompletnie się rozsypała. Polakom nic nie wychodziło, a wszytko rozpoczynało się od złego przyjęcia. Przewaga Brazylijczyków rosła. Goście prowadzili już 18:11 i wtedy nasz zespół zaczął odrabiać straty. Przewaga Brazylijczyków stopniała do dwóch "oczek" (18:20), ale decydujący głos w tej odsłonie należał do nich. Ostatni punkt w tej partii zdobył z krótkiej Eder Carbonera. "Biało-czerwoni" znaleźli się w trudnym położeniu. Trzeci set rozpoczął się o wyrównanej walki. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi niż jeden, dwa punkty. Taki stan utrzymywał się do drugiej przerwy technicznej. Przełomowym momentem tego seta było pojawienie się w polu zagrywki Michała Ruciaka. Głównie dzięki niemu Polacy "odskoczyli" na trzy punkty (20:17). To wystarczyło, żeby rozstrzygnąć trzeciego seta na swoją korzyść.Wygrany trzeci set wyraźnie podbudował naszych siatkarzy. W czwartym kapitalnie Polacy zagrali blokiem. Ataki Dante Amarala, Vissotto i Ricardo Lucarellego często były zatrzymywane. "Biało-czerwoni" prowadzili 8:5, 11:6, 16:11, 18:13. Trener Rezende widząc, że tego seta już się nie da uratować dał odpocząć Vissotto i Bruno Rezende. Czwartą partię zakończył atakiem z krótkiej Nowakowski doprowadzając do remisu 2:2.O zwycięstwie w tym meczu zadecydował tie break, który od początku ułożył się po myśli Brazylijczyków. Zmiana stron boiska nastąpiła przy stanie 8:5 dla "Canarinhos". Proste błędy Polaków w decydujących fragmentach sprawiły, że Brazylijczycy uzyskali pięć punktów przewagi (13:8). Seta i cały mecz zakończył nieudaną zagrywką Michał Winiarski. Od tego roku zmieniła się formuła rozgrywania fazy interkontynentalnej. FIVB powiększyła liczbę uczestników z 16 do 18 i podzieliła ich na trzy grupy na podstawie rankingu. W turnieju finałowym, 17-21 lipca w Argentynie, wystąpi sześć drużyn: gospodarz, a także po dwie najlepsze ekipy z grup A (jeśli Argentyna zajmie pierwsze lub drugie miejsce, to awansuje także trzeci zespół) i B oraz zwycięzca grupy C. Polska - Brazylia 2:3 (26:28, 22:25, 25:23, 25:20, 10:15) Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Michał Kubiak, Łukasz Żygdało, Marcin Możdżonek i Paweł Zatorski (libero) oraz Michał Ruciak, Dawid Konarski, Michał Winiarski. Brazylia: Bruno Rezende, Eder Carbonera, Leandro Vissotto, Ricardo Lucarelli, Lucas Saatkamp, Dante Amaral i Mario Pedreira (libero) oraz Felipe Fonteles, Wallace de Souza, William Arjona. Wyniki: piątek Polska - Brazylia 1:3 (22:25, 20:25, 25:22, 15:25) Francja - Bułgaria 2:3 (21:25, 25:14, 25:21, 22:25, 11:15) USA - Argentyna 1:3 (18:25, 21:25, 25:22, 24:26) sobota USA - Argentyna 3:1 (22:25, 27:25, 25:19, 25:16) niedziela Francja - Bułgaria 0:3 (24:26, 29:31, 20:25) Polska - Brazylia 2:3 (26:28, 22:25, 25:23, 25:20, 10:15) Tabela: M Z P sety pkt 1. Bułgaria 2 2 0 6:2 5 2. Brazylia 2 2 0 6:3 5 3. USA 2 1 1 4:4 3 4. Argentyna 2 1 1 4:4 3 5. Polska 2 0 2 3:6 1 6. Francja 2 0 2 2:6 1 Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Brazylia!