Polacy zmagania w rozgrywkach Ligi Światowej przed własną publicznością rozpoczęli z teoretycznie najłatwiejszym rywalem. Argentyńczycy w Ameryce Płd. od lat przegrywają rywalizację z Brazylijczykami, a w poprzedni weekend w swoim pierwszy tegorocznym interkontynentalnym turnieju Ligi Światowej w Rio de Janeiro ponieśli trzy porażki (0:3 z Brazylią, 1:3 z USA i 2:3 z Iranem). Trener reprezentacji Polski Stephne Antiga w Łodzi nie spodziewa się jeszcze najwyższej formy swoich podopiecznych. Jak tłumaczył, w tym roku LŚ jest formą przygotowań do igrzysk olimpijskich w Rio. Początek spotkania był lepszy dla Argentyńczyków. Rywale grali pewniej i skuteczniej w ataku. Do pierwszej przerwy technicznej Argentyna prowadziła z Polską 8-6. Polacy pierwszy raz wyszli na prowadzenie przy stanie 10-9. Cały czas mieli jednak problemy z wykończeniem pierwszej akcji. Pod koniec pierwszego seta Argentyńczycy wygrywali 20-18. Polakom udało się jednak doprowadzić do remisu i wyjść na prowadzenie po skompletowaniu trzech punktów z rzędu. Nie obyło się jednak bez nerwowej końcówki, bo rywale zdołali odrobić straty i set ostatecznie toczył się na przewagi. Zwycięsko wyszli z niego Polacy, wygrywając 26-24. W drugim secie, to znowu Argentyna lepiej rozpoczęła swoją grę. Na pierwszą przerwę techniczną rywale mieli aż czteropunktowe prowadzenie. Polacy byli wciąż bardzo nieskuteczni z pierwszej akcji. W połowie drugiego seta Polacy trochę się poprawili, ale wciąż nie była to gra, jakiej moglibyśmy oczekiwać od naszej reprezentacji. W końcówce seta znowu było nerwowo. Polacy szczęśliwie jednak wygrali 31-29. W drugiej połowie trzeciego seta Polacy długo byli na prowadzeniu. Oddali je jednak tuż w końcówce spotkania i znowu musieli grać na przewagi. Tym razem jednak musieli uznać wyższość Argentyny i przegrali 36-38. Czwartego seta Polacy rozpoczęli szybko wychodząc na wysokie prowadzenie. Wraz z upływem minut znowu jednak zaprzepaścili wypracowaną przewagę. Do końca zachowali jednak zimną krew i ostatecznie wygrali 25-22, po raz pierwszy unikając w tym meczu gry na przewagi. To drugie zwycięstwo biało-czerwonych w tegorocznych rozgrywkach. W sobotę gospodarze imprezy zmierzą się z Rosją, a w niedzielę z Francją. W tegorocznej edycji Ligi Światowej każda z drużyn weźmie udział w trzech turniejach, w których rozegra po trzy mecze. Awans do Final Six uzyska pięć zespołów najwyżej notowanych w zbiorczej tabeli oraz Polska - jako gospodarz turnieju finałowego, który zaplanowany jest na 13-17 lipca w Krakowie. Polska - Argentyna 3-1 (26-24, 31-29, 36-38, 25-22) Polska: Grzegorz Łomacz, Bartosz Bednorz, Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Rafał Buszek, Karol Klos, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Paweł Woicki, Artur Szalpuk, Mateusz Bieniek, Marcin Możdżonek. Argentyna: Luciano De Cecco, Nicolas Bruno, Sebastian Sole, Bruno Lima, Cristian Poglajen, Martin Ramos, Alexis Gonzalez (libero) oraz Martinez Franchi, Ezeguiel Palacios, Demian Gonzalez, Pablo Crer, Facundo Santucci, Rodrigo Quiroga, Facundo Imhoff. <a href="http://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-mezczyzn/news-liga-swiatowa-polska-argentyna-3-1,nId,2225132,nPack,2" target="_blank">CZYTAJ DALEJ. SPRAWDŹ TABELĘ LIGI ŚWIATOWEJ - KLIKNIJ!</a>