- Przegraliśmy z lepszą drużyną. Amerykanie zagrali bardzo dobrze. Nie dali nam rozwinąć skrzydeł, szczególnie w sobotę. Myślę, że pierwszym pojedynku mieliśmy większe szanse i powinniśmy byli przechylić szalę na naszą stronę, a dzisiaj gospodarze grali zdecydowanie lepiej. Musimy zabrać się do pracy, wyciągnąć wnioski z tych porażek i mam nadzieję, że lepiej zagramy w następnych meczach - powiedział Kurek. Meczami w Stanach Zjednoczonych "Biało-czerwoni" rozpoczęli sesję wyjazdową. Musieli zmierzyć z ponad dziewięciogodzinnym lotem i zmianą strefy czasowej. Jednak zdaniem Kurka, najlepiej punktującego (13) w polskiej drużynie w sobotę, nie miało to dużego wpływu na ich grę. - Na tym polega cała trudność Ligi Światowej, żeby szybko się adaptować do nowych warunków i nowego miejsca gry. Nie zamierzamy się tym tłumaczyć. Przylecieliśmy tutaj i przegraliśmy z lepszą drużyną - podkreślił. Kurka nie satysfakcjonuje wywalczony w USA jeden punkt za tie-break w piątek. - Jeżeli będziemy tak do tego podchodzić, to bardzo szybko spadniemy w naszej grupie. Musimy koncentrować się na kolejnych meczach, by je wygrywać i zbierać punkty, o które będzie ciężko na wyjazdach, ale myślę, że możemy patrzeć z optymizmem na nadchodzące mecze - zapewnił atakujący reprezentacji. Kurek nie ma wątpliwości, że "Biało-czerwonych" stać na lepszą grę. - Nastroje zawsze są bojowe. Wiemy, że stać nas na lepszą grę niż ta, którą zaprezentowaliśmy w USA. Wiemy też, że kolejny przeciwnik też będzie przygotowany i żądny rewanżu za dwie porażki u nas w Polsce. Mam nadzieję, że wywieziemy z Rosji cenne punkty, które pozwolą nam na awans do turnieju finałowego LŚ - zapewnił. Polscy siatkarze spędzą niedzielę w Chicago, a w poniedziałek wylecą do Kazania na dwa spotkania z mistrzami olimpijskimi - Rosjanami. Z Hoffman Estates - Joanna Trzos