Trzeba pamiętać, że w tym sezonie Ligi Światowej o miejscu w tabeli decyduje w pierwszej kolejności liczba zwycięstw. Dopiero potem bierze się pod uwagę zdobyte punkty.Sytuacja w grupie B, gdzie grają Polacy, jest bardzo ciekawa. Po ośmiu meczach na prowadzeniu są Amerykanie, którzy wygrali sześć spotkań i mają w dorobku 17 punktów. Tyle samo zwycięstw, ale "oczko" mniej mają zajmujący drugie miejsce Polacy. Na trzeciej pozycji jest najbliższy rywal "Biało-czerwonych" Iran (cztery zwycięstwa i 13 pkt). Te trzy zespoły liczą się w walce o awans, a tylko dwa pojadą do Rio de Janeiro. Tabelę "polskiej" grupy niespodziewanie zamykają Rosjanie, którzy w Lidze Światowej spisują się fatalnie. "Sborna" przegrała wszystkie dotychczasowe mecze i o Final Six może już tylko pomarzyć.Najbliższy weekend może być kluczowy w kontekście awansu podopiecznych Stephane'a Antigi. Polacy w piątek (godz. 18.30) i niedzielę (godz. 18.30) zmierzą się w Teheranie z nieobliczalnym Iranem, który u siebie jest niezwykle groźny, o czym ostatnio przekonali się Amerykanie. Reprezentacja USA przegrała tam dwa mecze po 0:3. Jeśli nasi siatkarze również w Teheranie dwukrotnie zejdą z parkietu pokonani, to sytuacja mocno się skomplikuje. Irańczycy zrównają się bowiem z naszym zespołem liczbą zwycięstw (po sześć), ale będą mieli wówczas 19 pkt, my 16 i wyprzedzą nas w tabeli.Ważne mecze odbędą się w Kaliningradzie, gdzie Rosja podejmie USA. Amerykanie wygrywając oba pojedynki za trzy punkty (3:0 lub 3:1), zapewnią już sobie występ w Final Six. Będą mieli wówczas osiem zwycięstw na koncie i 23 pkt, czyli o siedem więcej od Polaków.W takim układzie mecz Polska - USA w Krakowie nie miałby dla podopiecznych Johna Sperawa praktycznie żadnego znaczenia. "Biało-czerwoni" natomiast musieliby wygrać i czekać na dobre wieści z Teheranu. W ostatniej serii spotkań Irańczycy zagrają z Rosją. Gdyby Marouf i spółka wygrali oba mecze, co jest bardzo prawdopodobne, bo jeśli ograli Rosjan na wyjeździe, to czemu nie mieliby tego dokonać u siebie, to wspólnie z USA awansowaliby do Final Six. Polacy natomiast zakończyliby rozgrywki na trzecim miejscu w grupie.Konfrontacja w Teheranie jest zatem niezwykle ważna dla "Biało-czerwonych". Idealnie byłoby wygrać oba mecze w obojętnie jakich rozmiarach, bo wtedy Polacy zapewnią sobie awans do Final Six, który w tym roku odbędzie się w dniach 15-19 lipca w Rio de Janeiro.O dwa zwycięstwa będzie bardzo ciężko. Polacy będą musieli sobie radzić bez najlepiej punktującego zawodnika obecnej edycji LŚ Bartosza Kurka, którego wyeliminowała kontuzja pleców. Zastąpi go Jakub Jarosz. Na dodatek, "Biało-czerwoni" będą mieli przeciwko sobie 15 tysięcy fanatycznych kibiców. Warto jednak walczyć o każde zwycięstwo, które przybliży mistrzów świata do upragnionego awansu.