Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji NA ŻYWO z meczu Brazylia - Polska! Tutaj znajdziesz zapis relacji w wersji mobilnej Nasz zespół grał bardzo dobrze i nie pozwolił faworytom odskoczyć na bezpieczną przewagę (najwyżej prowadzili dwoma punktami). Po świetnym serwisie Rafała Buszka i dobrej kontrze po raz pierwszy "Biało-czerwoni" objęli prowadzenie (5:4). Za drugim razem (11:10) trener rywali Bernardo Rezende natychmiast wziął czas. W kluczowych momentach seta znakomicie funkcjonował polski blok. Właśnie po jednym z nich w wykonaniu Mateusza Miki mieliśmy pierwszą piłkę setową. Rywale obronili się, ale po chwili Mika zakończył pierwszą partię. Schodząc na pierwszą przerwę techniczną polscy siatkarze mieli trzypunktową zaliczkę, a po autowym ataku faworytów było już 11:7. Rywale starali się potężnymi atakami odebrać naszym reprezentantom pewność siebie, ale nasz zespół grał bardo dobrze (16:12). Brazylijczycy zmniejszali straty i po ataku Visotto przegrywali już tylko 17:18, ale Polacy błyskawicznie odpowiedzieli (21:17). Kilka nieudanych akcji sprawiło, że przewaga stopniała do punktu (22:21) i trener Stephane Antiga poprosił o czas. Brazylijczycy nie poddawali się i obronili cztery piłki setowe! "Biało-czerwoni" grali jednak znakomicie i brylujący na parkiecie Buszek atakiem zakończył drugą partię (28:26). Po akcji, w której nasi kadrowicze trzykrotnie blokowali rywali, prowadzili 6:3. Jednak na przerwę techniczną schodzili przegrywając 6:8. Traciliśmy punkt za punktem, ale mimo tego sztab naszej kadry nie poprosił o czas. Brazylijczycy nie przeszli na wyższy poziom, dlatego gdy nasz zespół przełamał kryzys, przewaga gospodarzy zaczęła szybko topnieć. Znakomitą zmianę dał Dawid Konarski. Po jego asie był remis 15:15, a po jego bloku i ataku w dwóch akcjach z rzędu prowadziliśmy już 22:18. Mecz zakończył atak Buszka. Warto podkreślić, że trener Orłów Stephane Antiga dał odpocząć największym gwiazdom - m.in. Mariuszowi Wlazłemu, Pawłowi Zagumnemu, Michałowi Winiarskiemu oraz Bartoszowi Kurkowi i nie zabrał ich w męczącą podróż do Kraju Kawy. Oprócz Brazylijczyków i Polaków w grupie A są jeszcze Irańczycy i Włosi. Trzy zespoły awansują do Final Six - dwie najlepsze ekipy i Italia, która ma zapewniony udział, bo jest gospodarzem turnieju finałowego we Florencji (16-20 lipca). Autor: Mirosław Ząbkiewicz Po meczu powiedzieli: Stephane Antiga (trener reprezentacji Polski): "To jest bardzo miłe uczucie wygrać z Brazylijczykami przed ich własną publicznością. Było bardzo fajnie. Byliśmy w stanie poradzić sobie z presją i zagraliśmy dobre spotkanie. Jesteśmy tutaj bardzo młodą drużyną, dlatego tym bardziej jestem dumny. Nadal uważam, że Canarinhos to najlepszy zespół na świecie, ale w tej chwili nie są w swojej najwyższej formie". Michał Ruciak (przyjmujący reprezentacji Polski): "Mamy młody zespół, dla którego to zwycięstwo wiele znaczy. Już w czwartek mieliśmy swoje szanse. W końcówkach jednak przegrywaliśmy, w piątek było dokładnie odwrotnie. To było wspaniałe zwycięstwo". Lucas Saatkamp (środkowy reprezentacji Brazylii): "Jestem zawiedziony przegraną, wierzę jednak, że jesteśmy w stanie się poprawić w kolejnych meczach. Nie zachowaliśmy spokoju i zostaliśmy za to ukarani. Tworzymy teraz nowy zespół i po prostu potrzebujemy czasu, by się zgrać". Piątkowe mecze grupy A Brazylia - Polska 0:3 (24:26, 26:28, 21:25) Polska: Fabian Drzyzga, Grzegorz Bociek, Karol Kłos, Andrzej Wrona, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Krzysztof Ignaczak (l) oraz Dawid Konarski, Michał Ruciak, Łukasz Perłowski. Brazylia: Rezende, Lucarelli, Saatkamp, Bonatto, Theo, Fonteles, Pedreira Junior (l) oraz Vissotto, Silva, Raphael. Włochy - Iran 3:0 (25:19, 25:22, 25:23) Tabela grupy A: M Z P sety pkt 1. Włochy 3 3 0 9-2 9 2. Polska 2 1 1 3-3 3 3. Brazylia 4 1 3 5-9 3 4. Iran 1 0 1 0:3 0