Tegoroczna Liga Narodów to turniej z wieloma znakami zapytania. Zawody we włoskim Rimini będą trwać przez miesiąc w tzw. "zamkniętej bańce", w tym czasie każda z reprezentacji rozegra co najmniej 15 meczów. A najlepsze zmierzą się jeszcze w spotkaniach o medale. Wciąż nie wszystkie szczegóły zawodów są jasne, ale selekcjonerzy najsilniejszych drużyn przedstawili już listy zawodników powołanych na turniej. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Heynen zabiera do Rimini 19 siatkarzy. Początkowo wybrał 18 nazwisk, ale po kilku dniach do drużyny dołączono środkowego Norberta Hubera. Selekcjoner polskiej kadry zapowiedział, że to właśnie spośród zawodników zgromadzonych we Włoszech wybierze kadrę na igrzyska olimpijskie. Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w rozmowie z Polsatem Sport zdradził, że do Tokio “na wszelki wypadek" poleci 14 siatkarzy, mimo że do walki o medale trzeba będzie wybrać tylko 12. - Dopiero po przyjeździe z Nagasaki do wioski olimpijskiej dwóch wróci do Polski - zaznaczył. Liga Narodów siatkarzy. Dmitrij Muserski jako atakujący Większość najsilniejszych ekip podchodzi do turnieju podobnie jak “Biało-Czerwoni", uważając go za główny etap przygotowań do lipcowych igrzysk. Niemal wszystkie największe gwiazdy do Rimini zabierają Brazylijczycy, czyli mistrzowie olimpijscy z Rio de Janeiro. Na turnieju wystąpią między innymi Ricardo Lucarelli, Yoandy Leal czy Bruno Rezende. Nieco później do ekipy dołączą tylko Lukas Saatkamp i Joao Rafael. Niemal najsilniejszy skład do Włoch przysyłają także Rosjanie. Zabraknie jedynie środkowego Iwana Jakowlewa, który wraca do zdrowia po kontuzji, ale będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na Tokio. To o tyle istotne, że w drużynie zwolniło się najprawdopodobniej jedno miejsce dla środkowego. Po latach gry na środku siatki pozycję w reprezentacji zmienia bowiem Dmitrij Muserski. Mierzący 218 centymetrów zawodnik jest przymierzany do roli atakującego. Na tej pozycji Muserski grał na początku kariery, a ostatnio również w decydujących meczach ligi japońskiej, w której występuje na co dzień. Najsłynniejszy mecz Rosjanina w roli atakującego to jednak 2012 rok i finał igrzysk olimpijskich w Londynie, gdy w trakcie meczu pozycję zmienił mu selekcjoner Władimir Alekno. Ten manewr przyniósł drużynie złoty medal. Liga Narodów siatkarzy. Amerykanie z PlusLigi Wagę meczów w Lidze Narodów podkreślają również Amerykanie. Ich trener John Speraw wybrał 19 zawodników, powołując wszystkich najważniejszych graczy kadry, z Matthew Andersonem na czele. Polscy kibice znajdą w jego drużynie wiele znajomych nazwisk - roi się w niej bowiem od obecnych, ale także byłych i... przyszłych gwiazd PlusLigi. W ubiegłym sezonie na jej parkietach występowało aż siedmiu członków drużyny Sperawa, a w najbliższych rozgrywkach w Polsce ma ponadto grać m.in. Taylor Averill, który niedawno związał się z Indykpolem AZS Olsztyn. Brakuje tylko leczącego kontuzję Aarona Russella. - Liga Narodów zawsze jest ważna, zwłaszcza w tym sezonie, gdy drużyna od roku nie miała okazji mierzyć się z innymi. Każdy mecz będzie kluczowy w jak najlepszym przygotowaniu się do igrzysk - podkreśla selekcjoner kadry Stanów Zjednoczonych, cytowany przez oficjalną stronę amerykańskiej federacji. Mocną drużynę do Rimini zabierają także Francuzi. Wśród 18 zawodników, których wybrał Laurent Tillie, jest czterech debiutantów, ale także doświadczeni siatkarzy, tacy jak Benjamin Toniutti czy Earvin Ngapeth. Czołowych graczy do Rimini przyślą także między innymi Irańczycy oraz Serbowie. Ci ostatni, którzy nie zakwalifikowali się na igrzyska, w ten weekend w towarzyskim turnieju w Lublanie sprawdzą formę w meczach z Bułgarami i Słoweńcami. Liga Narodów. Włosi oszczędzają czołowych siatkarzy Odmienną ścieżkę przygotowań do igrzysk w Tokio obrali jedynie Włosi. Gospodarze tegorocznej Ligi Narodów podzielili kadrę na dwie grupy. Do Rimini pojadą w dużej mierze zawodnicy na dorobku lub tacy, którzy dotąd odgrywali w kadrze drugoplanowe role. Będą trenować i grać pod okiem Antonio Valentiniego. Druga grupa, z największymi włoskimi gwiazdami, takimi jak Simone Giannelli czy Iwan Zajcew, będzie trenować z selekcjonerem Gianlorenzo Blenginim i w "bańce" w Rimini się nie pojawi. Liczy 13 nazwisk: to ci zawodnicy mają przygotowywać się do igrzysk w Tokio. - Liga Narodów to etap przygotowań do głównej imprezy. A nią są w tym roku igrzyska olimpijskie, później mistrzostwa Europy. Włosi mają problemy. Starsi zawodnicy się wykruszają, a nie mają tyle utalentowanej młodzieży, co my - może poza Alessandro Michieletto z Trentino. Myślę, że nie chcą za bardzo obciążać starszych zawodników, którzy będą występować na igrzyskach - analizuje Wspaniały. To właśnie od meczu z Włochami “Biało-Czerwoni" rozpoczną rywalizację w Lidze Narodów. Pierwsze spotkanie zaplanowano na 28 maja, początek o godz. 19.30. Transmisje meczów Ligi Narodów będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu. Damian Gołąb