Po efektownym i niezwykle szybkim zwycięstwie z Australią Polaków miało czekać w piątek trudniejsze zadanie. Amerykanie stanęli jednak na wysokości zadania jedynie w drugim secie, który przegrali na przewagi. Drużyna Vitala Heynena coraz bardziej się rozpędza, a jej grę zbudowało przede wszystkim dobre przyjęcie i świetna gra środkowych.Polacy rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Bardzo dobrze radzili sobie polscy przyjmujący oraz libero, natomiast siatkarze Heynena szybko zagrozili rywalom w tym elemencie dzięki Aleksandrowi Śliwce i Bartoszowi Bednorzowi. Na pierwszą przerwę techniczną “Biało-Czerwoni" zeszli z prowadzeniem 8-4. Przy stanie 12-7 trener Amerykanów John Speraw poprosił o przerwę. Po niej jednak prowadzenie Polaków jeszcze wzrosło po błędzie technicznym Micaha Christensona. Dzięki dokładnemu przyjęciu Grzegorz Łomacz często korzystał w ataku z usług środkowych - dobrze radził sobie i Mateusz Bieniek, i Jakub Kochanowski. Gdy po raz kolejny na zagrywce potężnie uderzył Bednorz, Polacy wygrywali już 19-12. W końcówce Bieniek popisał się jeszcze efektownym pojedynczym blokiem, a seta wygranego 25-17 zakończył atak z lewego skrzydła Bednorza. Polska - USA. Bitwa na bloki Amerykanie w tegorocznej Lidze Narodów spisywali się dotąd nieco słabiej niż Polacy. W czterech meczach zanotowali dwa zwycięstwa - z Kanadą i Argentyną - przegrali natomiast z Brazylią i Rosją. W pierwszym secie dużym problemem Amerykanów była zagrywka. W tym elemencie popełnili aż osiem błędów. W drugiej partii weszli jednak na wyższy poziom, dzięki czemu lepiej funkcjonował również ich blok. Już na początku seta dwa punkty w ten sposób zdobył Mitchell Stahl. Na pierwszą przerwę techniczną zespół Sperawa zszedł z prowadzeniem 8-7. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Ale i Polacy potrafili wymurować szczelny mur nad siatką. Gdy najpierw na środku skuteczny blok postawił Bieniek, a po chwili w dobrym momencie do kolegów doskoczył Bednorz, Polska prowadziła 13-11. Błyskawicznie jednak blokiem Bartosza Kurka powstrzymał Matthew Anderson i znów był remis, Maxwell Holt zablokował z kolei Kochanowskiego. - Panowie, nie zwalniamy! - krzyczał do kolegów Damian Wojtaszek. Końcówka partii była niezwykle zacięta, Heynen zdecydował się w niej zmienić mylącego się w ataku Bednorza i zastąpić go Kamilem Semeniukiem. Przy piłce setowej dla Polski na boisku pojawił się nawet Wilfredo Leon. Punktu zagrywką nie zdobył, ale wygraną 28-26 załatwił mocny serwis Bieńka i atak Kurka. Polacy i Amerykanie dobrze się znają. Często spotykają się na arenie międzynarodowej - jeden z najbardziej pamiętnych pojedynków miał miejsce w półfinale mistrzostw świata z 2018 roku - ale wielu reprezentantów USA gra też w PlusLidze. W piątek wystąpiło dwóch zawodników, którzy występowali w niej w poprzednim sezonie, i dwóch, którzy przeniosą się tam z początkiem następnych rozgrywek. Polska - USA. Czwarta wygrana "Biało-Czerwonych" w Lidze Narodów Przed rozpoczęciem trzeciego seta Speraw mocno przebudował pierwszą szóstkę. Na boisku pojawili się m.in. Taylor Averill i Torey Defalco. Polacy szybko to wykorzystali - do efektownych bloków doszły dobre ataki Kurka oraz Semeniuka, który pozostał na boisku na tę partię. Przy stanie 5-1 dla Polski trener Amerykanów poprosił więc o czas. Przewaga "Biało-Czerwonych" się jednak utrzymała. Sporo było długich akcji, oba zespoły dobrze radziły sobie w obronie. Od czasu do czasu Amerykanom wychodziły efektowne akcje, na przykład ataki Defalco czy bloki przy atakach Kurka, ale "Biało-Czerwoni" grali zdecydowanie równiej. Po precyzyjnym ataku Śliwki, przy stanie 18-13, Speraw poprosił o drugą przerwę w tym secie. Efektów nie było, Bieniek zablokował atak Defalco z tzw. szóstej strefy. Amerykanie nie mieli argumentów, by tego dnia pokonać Polaków, którzy ostatnią partię wygrali równie wyraźnie jak pierwszą - 25-17.To czwarta wygrana drużyny Heynena w tegorocznej Lidze Narodów. Już w sobotę "Biało-Czerwonych" czeka kolejne hitowe starcie. Ich przeciwnikiem będzie bowiem reprezentacja Rosji, która wygrała w Rimini trzy z czterech pierwszych meczów. Początek spotkania o godz. 16 - transmisja w Polsacie Sport, relacja w Interii. Polska - USA 3-0 (25-17, 28-26, 25-17) Polska: Kurek, Kochanowski, Bednorz, Łomacz, Bieniek, Śliwka - Wojtaszek (libero) oraz Muzaj, Semeniuk, Drzyzga, Leon USA: Anderson, Stahl, Muagututia, Christenson, Holt, Ensing - Shoji (libero) oraz Patch, Tuaniga, Jaeschke, Defalco, Averill Damian Gołąb