Nikola Grbić po tym, jak przed rokiem objął stery reprezentacji Polski, przeprowadził rewolucję w kadrze. W drużynie zabrakło miejsca dla tak doświadczonych i utytułowanych siatkarzy jak Piotr Nowakowski czy Damian Wojtaszek, którzy wkrótce ogłosili koniec karier reprezentacyjnych. Serb nie postawił także na Fabiana Drzyzgę, który przez lata był liderem na rozegraniu. Drzyzga na parkietach PlusLigi nadal jednak udowadnia, że jest klasowym siatkarzem. Po ostatnich udanych miesiącach w barwach Asseco Resovii Rzeszów wydawało się, że 33-latek znajdzie uznanie w oczach Grbicia. Tak się jednak nie stało, a szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" powołał do szerokiej kadry czterech innych rozgrywających: Marcina Janusza, Marcina Komendę, Jana Firleja i Grzegorza Łomacza. Polskie gwiazdy będą mieć nowego trenera. Włosi są już pewni Fabian Drzyzga bez powołania. Co na to Nikola Grbić? Selekcjoner dopytywany o swoją decyzję wyjaśnił, że w ubiegłym sezonie postawił na Janusza, który odpłacił się dobrą grą i pomógł drużynie w wywalczeniu wicemistrzostwa świata. - Gdybym teraz poprosił o powrót dwukrotnego mistrza świata, jaką wiadomość wysłałbym do Marcina? W jego głowie mogłaby się pojawić myśl: "Co jeszcze mam zrobić, by zasłużyć na zaufanie trenera?" - mówił w rozmowie z TVP Sport. Drzyzga z kolei przyznał, że Grbić ma swój pomysł na prowadzenie reprezentacji i stawia na konkretnych siatkarzy. To z kolei sprawia, że sam zawodnik "nie może zrobić nic więcej". - Rozumiem, że selekcjoner ufa swoim ludziom i to też jest normalna rzecz. Mam czyste sumienie, patrzę w lustro z uśmiechem na twarzy, a życie płynie dalej. Nie będę przez to płakać - przekonywał. Złoty set na pożegnanie Wlazłego. Do pełni szczęścia zabrakło jednego Legenda kadry dosadnie o Fabianie Drzyzdze. Oberwało się siatkarzowi O komentarz w sprawie poproszono Ireneusza Kłosa, który rozegrał 337 oficjalnych meczów w reprezentacji Polski, trzykrotnie zdobywając wicemistrzostwo Europy. W rozmowie z "Wprost" były kadrowicz ocenił, że to właśnie Janusz jest obecnie najlepszym polskim rozgrywającym, co zresztą udowodnił w półfinale PlusLigi, w którym jego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Asseco Resovię. Według Kłosa gdyby Drzyzga otrzymał powołanie i tak to Janusz byłby pierwszym rozgrywającym. Gracz Resovii z kolei mógłby mieć problem z pogodzeniem się ze swoją rolą zmiennika. - Myślę, że trudno jest człowiekowi z takim charakterem jak Fabian pomóc zespołowi, kiedy pojawia się taka potrzeba. Mógłby pokazać później takiemu "trenerkowi" kadry, w jego głowie, że skoro zrobiłeś ze mnie drugiego rozgrywającego, to ja ci pokażę. I wtedy zobaczymy. Tak właśnie może myśleć chłopak, który całe życie uważa się za najlepszego na świecie - stwierdził.