Sporo krytyki wylało się na Nikolę Grbicia po tym, gdy ten podał do wiadomości publicznej szeroką listę nazwisk na tegoroczny sezon reprezentacyjny. Na liście nieobecnych znajdują się między innymi Bartosz Kwolek czy Grzegorz Łomacz. Pierwszy bezskutecznie puka do drzwi kadry, a drugi okazał się bohaterem półfinałowego spotkania igrzysk z Amerykanami. Do Spały zawita za to Bartosz Kurek, którego wciąż stać na granie na najwyższym światowym poziomie. Wałbrzyszanin, pomimo 36 lat na karku, momentami ośmiesza zdecydowanie młodszych kolegów. Pod wrażeniem postawy atakującego jest spora grupa ekspertów. I zalicza się do niej Paweł Zagumny. Dłuższa rozmowa z legendarnym rozgrywającym pojawiła się na portalu "Sport.pl". Pierwszy wątek dotyczył właśnie zawodnika urodzonego w Wałbrzychu. Bartosz Kurek wciąż gwiazdą reprezentacji. Paweł Zagumny nie kryje podziwu "Od wielu lat jest liderem tego zespołu. Jak jest w formie i zdrowy, to - jak widzieliśmy to nieraz w kadrze i jak widzimy teraz w Zaksie - drużyna dużo zyskuje. Aczkolwiek wiek ma już taki, że te wahnięcia formy są duże. Zdrowie już też nie to. Trzeba więc na niego chuchać i dmuchać. Musi być tylko zmotywowany, chętny do gry i przede wszystkim zdrowy, to wtedy tej reprezentacji jeszcze pomoże. Spodziewałem się, że nie będzie go już teraz, ale widocznie czuje się dobrze i nie ma innych ciekawszych zajęć" - stwierdził z podziwem 47-latek. Następnie legendarny siatkarz otrzymał pytanie o nadchodzące igrzyska olimpijskie i udział w nich Bartosza Kurka. Czy zdaniem Pawła Zagumnego występ atakującego wciąż jest na nich możliwy? "Nie mam pojęcia. W tym wieku czas dla sportowca leci dwa, trzy razy szybciej. Teraz może się czuć wyśmienicie, a za rok stwierdzi, że kończy karierę. Tak to działa" - oznajmił. Fanów może zaalarmować zwłaszcza przedostatnie zdanie. Zwłaszcza, że niedawno 36-latek nabawił się kolejnego urazu. Na razie jednak pewny jest jego udział w kolejnym sezonie, o czym więcej piszemy TUTAJ.