W tegorocznych igrzyskach polscy siatkarze dotarli do olimpijskiego finału po 48 latach wyczekiwania. Udział w meczu o złoto zapewnili sobie po epickim boju z USA, wygranym w niebywałych okolicznościach 3:2. W decydującym starciu musieli jednak uznać fantastycznie dysponowanych Francuzów. W kraju witani byli jednak jak bohaterowie. Gratulacje zewsząd odbierał architekt sukcesu, trener Nikola Grbić. Stało się jasne, że kadrę polskich siatkarzy poprowadzi przynajmniej do kolejnych igrzysk, które w 2028 roku odbędą się w Los Angels. Michal Winiarski za Nikolę Grbicia w polskiej kadrze? Na horyzoncie rok 2028 Serb otrzymał takie zapewnienie od kierownictwa PZPS. Było to naturalną koleją rzeczy. Tytuł wicemistrza olimpijskiego nie był pierwszym sukcesem "Biało-Czerwonych" pod jego wodzą. I chcemy wierzyć, że nie ostatnim. Tymczasem w przestrzeni publicznej już teraz zaczyna się pojawiać nazwisko potencjalnego następcy Grbicia. To faworyt nie tylko kibiców i ekspertów, ale również samych zawodników. Świadczy o tym wypowiedź Tomasza Fornala w najnowszym wydaniu podcastu "W cieniu sportu". - Masz przykład Michała Winiarskiego, który odnosi sukcesy i sądzę, że jest naturalnym następcą trenera Grbicia w reprezentacji - oznajmił bez wahania Fornal w programie prowadzonym przez Łukasza Kadziewicza. 41-letni Winiarski odpowiada obecnie za wyniki Aluronu CMC Warta Zawiercie oraz męskiej reprezentacji Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi zaproponowali mu w tym miesiącu przedłużenie umowy do igrzysk w USA. "Michał to wybitny trener, który ma ogromne doświadczenie w siatkówce i wiele już osiągnął w ostatnich latach. Dobrze komponuje się z zespołem i przywrócił naszej siatkówce miejsce w światowej czołówce. Pasjonuje się sportem i ma głód sukcesu. Dzięki niemu możemy bardzo pozytywnie patrzeć na nadchodzące lata" - przekazał dyrektor sportowy niemieckiej kadry, Christian Dunes, cytowany przez serwis siatka.org.