Polscy siatkarze przed dwoma laty wywalczyli srebro mistrzostw Europy do lat 20, a podczas tegorocznego turnieju rozgrywanego w Grecji i w Serbii mieli apetyt na powtórzenie lub nawet poprawienie tego rezultatu. Niestety, podopieczni Sebastiana Pawlika zmagania w serbskiej Vrnjackiej Banji rozpoczęli od falstartu, bo na inaugurację występów w grupie I przegrali z Turkami. "Biało-Czerwoni" szybko zrehabilitowali się za porażkę, bo ograli Austriaków, ale później znowu stracili punkty, tym razem w starciu z Ukraińcami. I mocno skomplikowali swoją sytuację, ponieważ awans do dalszej fazy turnieju, a dokładnie do półfinału, uzyskają tylko dwie najlepsze ekipy z każdej grupy. Siatkówka. Polacy grali z niepokonanymi Francuzami Polacy najpierw jednak wygrali z Łotwą, później po emocjonującym starciu, w którym musieli odrabiać straty, ograli Serbów i z trzema zwycięstwami oraz ośmioma punktami na koncie przedłużyli szanse na awans. We wtorek stanęli jednak przed bardzo trudnym zadaniem, bo zmierzyli się z Francuzami, którzy wygrali wszystkie pięć dotychczasowych spotkań i to bez straty seta. Polscy siatkarze rozpoczęli mecz w składzie: Wiktor Przybyłek, Jakub Kiedos, Igor Rybak, Błażej Bień, Artur Brzostowicz, Jakub Nowak, a na libero zagrał Maksymilian Granieczny. "Biało-Czerwoni" już od początku mieli problem z rywalami - Francuzi dyktowali warunki gry i po tym, jak na zagrywce stanął Amir Tizi-Oualou szybko odskoczyli na trzy punkty (6:3). W pewnym momencie Polakom udało się zniwelować stratę do jednego "oczka" - najpierw atak wykończył Wiktor Przybyłek, później na aut zagrał jeden z rywali i było 12:11 dla Francuzów. "Biało-Czerwoni" poszli za ciosem i udało im się nawet wyjść na prowadzenie, jednak końcówka seta przebiegała już pod znakiem dominacji "Trójkolorowych". Od stanu 21:18 nasi siatkarze zdobyli tylko jeden punkt, a partię przegrali ostatecznie 19:25. Druga partia również toczyła się pod dyktando Francuzów, którzy już na początku odskoczyli na cztery "oczka" przewagi, wygrywając 6:2. Co prawda Polakom udało się kilka razy zmniejszyć stratę do jednego punktu, ale nic więcej nie byli w stanie zrobić. Siatkówka. Polska nie nie zrobiła krzywdy Francji Rywal w pewnym momencie odskoczył na sześć "oczek" (19:13) i takiej przewagi nie mógł zmarnować. Francuzi w końcówce drugiej partii powiększyli nawet przewagę zwyciężając 25:18. Trzeci set początkowo był wyrównany, a nawet prowadzili "Biało-Czerwoni", choć tylko jednym punktem. Z biegiem czasu to jednak "Trójkolorowi" znowu osiągnęli przewagę i zwyciężyli 25:17, a w całym meczu 3:0. To było szóste zwycięstwo Francuzów w szóstym meczu, którzy nie tylko nie stracili jeszcze punktów, ale nawet ani jednej partii. Dla nas trzecia porażka w imprezie oznacza, że nie mamy już szans na zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc, czyli nie wystąpimy w półfinale. Co prawda o kolejności decydują wpierw zwycięstwa, ale drudzy w tabeli Ukraińcy mają ich cztery, jedno więcej od Polaków, a potem patrzy się na punkty, których zdobyliśmy osiem, o cztery mniej niż nasi wschodni sąsiedzi. "Biało-Czerwoni" w ostatnim pojedynku w grupie zagrają 4 września z Finlandią. Francja - Polska 3:0 (25:19, 25:18, 25:17) Polska: Błażej Bień, Wiktor Przybyłek, Jakub Kiedos, Artur Brzostowicz, Jakub Nowak, Igor Rybak, Maksymilian Graniczny (L) oraz Artur Becker, Wiktor Nowak, Kamil Urbańczyk, Stanisław Chaciński.