Co to był za mecz. Polacy dostali się do fazy półfinałów po raz pierwszy w XXI wieku. Od 2004 roku każde igrzyska kończyliśmy na etapie ćwierćfinału. Tak było w Atenach, Pekinie, Londynie, Rio de Janeiro i Tokio. W Paryżu zajęliśmy drugie miejsce w grupie, za Włochami, a potem zagraliśmy w ćwierćfinale ze Słowenią, zwyciężając 3:1. Tym samym przerwaliśmy "klątwę" tej fazy rozgrywek na igrzyskach. W półfinale naszym rywalem były Stany Zjednoczone. W tym spotkaniu było kilka dramatycznych sytuacji. Najpierw wydawało się, że kontuzji doznał Bartosz Kurek. Nasz kapitan złapał się za kostkę, ale po chwili był już gotowy do dalszej walki. Siatkówka, Paryż 2024. Problemy Pawła Zatorskiego i Marcina Janusza Gorsza sytuacja wydarzyła się w trzecim secie, kiedy w pewnym momencie Paweł Zatorski zderzył się z Marcinem Januszem i przez kilka minut był poddawany intensywnej opiece medycznej. Udało się jednak przywrócić naszego libero do gry. Na dodatek trzecią partię Amerykanie wygrali bardzo wysoko 25:14. Na początku czwartego seta z boiska musiał zejść Janusz, czyli wszystko układało się nie po myśli Nikola Grbicia. "Biało-Czerwonym" udało się jednak odrobić straty i zapisać ją na swoją korzyść, a następnie okazali się lepsi w tie-breaku. "Nie wiem, co się wydarzy w sobotę, ale co, by się nie wydarzyło, to już jest ogromny sukces. Ciężko jednak myśleć, że po meczu z takimi problemami, po takich akcjach, które nam się tu udało wygrać, trzeba będzie się pogodzić ze srebrnym medalem. Musimy walczyć w jeszcze jednym spotkaniu" - przyznał Kochanowski na antenie Eurosportu. Siatkówka, Paryż 2024. Jakub Kochanowski o naszym zwycięstwie "W momencie, gdy Marcin (Janusz - przyp. red.) doznał kontuzji tak naparli na nas, ze ciężko było uwierzyć, że wygramy. Jedna akcja, druga, trochę szczęścia się uśmiechnęło" - mówił środkowy reprezentacji Polski. Czym nasi siatkarze wygrali ten pojedynek? "Zdecydowanie charakterem. Taki ogień, jaki odpaliliśmy w końcówce czwartego seta, kiedy ich doszliśmy, przełamaliśmy i wyszliśmy na prowadzenie, myślałem, że daliśmy z siebie maksa w meczu ze Słowenią, ale jednak nie" - zakończył Kochanowski. Polacy w finale turnieju olimpijskiego siatkarzy zagrają w sobotę z lepszym z półfinału pomiędzy Włochami a Francją. Decydujące spotkanie rozpocznie się o 13.00.