Fatalnie jak na razie dla siatkarzy Asseco Resovii układa się obecny sezon w PlusLidze. Zdobywcy pucharu CEV rozpoczęli zmagania ligowe od trzech porażek w czterech spotkaniach, wygrywając jedynie w 1. kolejce z Barkom-Każany Lwów, który na koncie ma okrągłe zero punktów. Kibice czuli się potężnie rozczarowani takim obrotem spraw. Kiepsko Resovia weszła także w spotkanie 6. kolejki z GKS-em Katowice. Choć gospodarze uchodzili za wyraźnego faworyta, przegrali pierwszego seta na przewagi 28:30. Jakby tego było mało, przy stanie 21:21 doszło do niefortunnego incydentu. Siatkarski diament ma w końcu rozbłysnąć. To może być liderka polskiej kadry Pech Pawła Zatorskiego, interweniowali medycy. Na parkiecie polała się krew Katowiczanie przeprowadzili udaną akcję, jednak gdy piłka zaliczyła już kontakt z parkietem jeden z siatkarzy Asseco Resovii uderzył przypadkowo Pawła Zatorskiego. Cios trafił prosto w łuk brwiowy, a libero reprezentacji Polski zaczął krwawić. Niezbędna była interwencja medyków, a gra została całkowicie przerwana. Sztab szkoleniowy był mocno zaniepokojony stanem zdrowia doświadczonego siatkarza, który podobnie jak na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu pokazał hart ducha i niezłomny charakter i po chwili wrócił na parkiet. Tyle że z bandażem na głowie. Gospodarze w drugiej partii przegrywali już 18:20, ale udało im się odrobić straty, triumfować 25:23 i doprowadzić do remisu. Asseco Resovia przed spotkaniem z GKS-em Katowice zajmowała dopiero 12. miejsce w tabeli PlusLigi. Gorzej od niej punktowały jedynie Stal Nysa, AZS Olsztyn, Barkom, a także piątkowy rywal z Katowic.