Minione miesiące szczególnie dały się we znaki tym podopiecznym Nikoli Grbicia, którzy stanowili o sile reprezentacji Polski. Serbski szkoleniowiec początkowo bowiem często rotował składem i dawał pograć mniej doświadczonym zawodnikom, ale już podczas finałów Ligi Narodów, mistrzostw Europy i turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk stawiał na sprawdzonych siatkarzy. Ci nie zawiedli i wygrali wspomniane trzy imprezy. O tym, jak trudne miesiące mają za sobą "Biało-Czerwoni", świadczy statystyka przytoczona w serwisie X (dawny Twitter) przez Jakuba Balcerzaka. Wynika z niej, że Aleksander Śliwka rozegrał w zakończonym niedawno sezonie 77 meczów, uwzględniając przy tym zarówno spotkania ligowe, jak i te w barwach narodowych. To więcej spotkań niż na koncie mają jego koledzy z reprezentacji. To może być "bomba" dla Nikoli Grbicia i polskich siatkarzy. Prezes potwierdza "Ta karuzela nie przestaje się kręcić" Śliwka, który przejął funkcję kapitana od Bartosza Kurka, cytowany przez portal Siatka.org, przyznał zresztą, że nie wie, ile takich sezonów jego ciało mogłoby znieść. Liczy też, że coś takiego już się nie powtórzy. Rozegrane mecze to zresztą nie wszystko, bo Śliwka ma za sobą wiele podróży. Razem z kadrą dwukrotnie leciał na Daleki Wschód, a konkretnie do Filipin podczas Ligi Narodów oraz do Chin na turniej kwalifikacyjny do igrzysk. Nikola Grbić nie krył trudnej prawdy. Było bardzo ciężko FIVB ograniczy kalendarz? "Rozwiązania są wdrażane" Awans z turnieju kwalifikacyjnego pozwoli Polakom na odrobinę oddechu, a przede wszystkim na spokojniejsze przygotowania do docelowej imprezy, jaką są igrzyska olimpijskie. Wedle zapowiedzi płynących z PZPS, pierwsze turnieje Ligi Narodów, z racji tego, że nie musimy już oglądać się na ranking FIVB, zostaną potraktowane ulgowo, a ci, którzy grali najwięcej, dostaną nieco czasu na odpoczynek. Teraz będą mieli jednak tylko tydzień wolnego przed startem PlusLigi, co nie wystarczy na regenerację fizyczną. Dlatego pojawia się niepokój o zdrowie kadrowiczów i obawa, że tego czasu będzie jednak za mało. Na szczęście pojawiają się już plany ograniczenia siatkarskiego kalendarza, o czym zresztą wspomniał Aleksander Śliwka. Szalony plan rywali Polaków. Upadła potęga chce powstać z kolan