Podczas turnieju olimpijskiego w Paryżu wystąpią dwie siatkarskie reprezentacje Polski: męska prowadzona przez Nikolę Grbicia i kobieca, której selekcjonerem jest Stefano Lavarini. Druga z drużyn wprawdzie w ubiegłym sezonie wywalczyła brąz Ligi Narodów, ale wciąż dopiero buduje swoją pozycję na międzynarodowych arenach i nie jest upatrywana w roli poważnego kandydata do medalu. Inaczej jest w przypadku podopiecznych Grbicia, których wymienia się jako faworytów do złota. Serbski szkoleniowiec już podczas poprzednich turniejów mistrzowskich, czyli mistrzostw świata oraz Europy, a także w przypadku turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk miał "problem bogactwa". Na każdą z imprez mógł zabrać tylko 14 siatkarzy, co przy szerokiej i wyrównanej kadrze stanowiło nie lada problem, ponieważ skreślał zawodników, którzy prawdopodobnie w wielu innych, słabszych reprezentacjach pełniliby pierwszoplanowe role. Jeszcze większy problem Grbić będzie miał przed igrzyskami, gdzie wystąpi nieco uszczuplona drużyna. Do niedawna wydawało się, że selekcjoner do Paryża zabierze tylko 12 siatkarzy, co sam ostatnio krytykował w rozmowie ze Strefą Siatkówki. "Siatkówka zmieniła tyle zasad i nie rozumiem, czemu jeszcze tego nie zmodyfikowali. Od ponad dekady na wszystkie turnieje jedzie 14 zawodników, na treningach jest ich tyle samo, tak wygląda po prostu dzisiejsza siatkówka. Co zmieniłoby dwóch więcej zawodników z każdej drużyny? Musieliby dobudować dodatkowy budynek, zwiększyłoby to radykalnie koszty? To szalone" - mówił. Zasłużony klub mógł podnieść się z dna. Nagle stało się coś dziwnego Zmiana przed igrzyskami. Nikola Grbić będzie zadowolony W ostatnim czasie pojawiały się doniesienia, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) ugnie się i wprowadzi małą zmianę w przepisach. Te spekulacje w rozmowie z TVP Sport potwierdził Mirosław Przedpełski, były prezes PZPS, obecnie zasiadający w zarządzie federacji światowej FIVB. Wspomniany "dodatkowy zawodnik" będzie mógł trenować z drużyną, co będzie dużym ułatwieniem zarówno dla pozostałych siatkarzy, jak i samego trenera. I wiele wskazuje na to, że to w tej kwestii na razie jedyny kompromis, na który przystał MKOL. "System 12+2 wywołał bardzo duży opór. Już od dziesięciu lat dążymy do zmiany, ale póki co MKOl pozostaje nieugięty" - zdradził Przedpełski. Przypomnijmy, że igrzyska w Paryżu rozpoczną się 26 lipca i potrwają do 11 sierpnia. Do rywalizacji w turnieju siatkarskim wśród pań i panów przystąpi po 12 drużyn, które uzyskały awans poprzez turnieje kwalifikacyjne lub na podstawie pozycji w rankingu FIVB. Ministrowie wspólnie apelują do prezesa ligi. Chodzi o Ukraińców