To był niezwykle udany sezon polskich siatkarzy. Najpierw wygrali Ligę Narodów, w dodatku świętując złoty medal przed własną publicznością w Gdańsku. Później w znakomitym stylu wygrali mistrzostwa Europy, w finale rozbijając Włochów. Teraz w cuglach wywalczyli kwalifikację do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przy okazji prowadzona przez Nikolę Grbicia drużyna wyśrubowała niesamowity rekord, wygrywając 24 oficjalne spotkania z rzędu! Po raz ostatni przegrali jeszcze w fazie zasadniczej Ligi Narodów, kiedy w Rotterdamie ulegli 0:3 reprezentacji USA. Już dzień później wygrali jednak 3:1 z Włochami i od tamtej pory nikt ich nie pokonał. Polacy rozegrali jednak mnóstwo spotkań. Rekordzista, Aleksander Śliwka, ma ich w tym roku aż 77! "Jak wyglądała nasza radość? Właściwie jej nie było" I choć reprezentacja Polski kończy sezon z trzema wielkimi triumfami, to ten ostatni, czyli awans do Paryża, nie smakował już tak słodko, jak powinien. W rozmowie z "Wprost" atakujący naszej drużyny Łukasz Kaczmarek uchylił kulisy "świętowania" sukcesu w chińskim Xi'an. "Nikt z nas nawet nie miał siły się cieszyć. Śmialiśmy się z chłopakami, że przed meczem z Chinami równie dobrze moglibyśmy pójść po bandzie, poimprezować, bo to spotkanie już nie miało żadnego znaczenia względem celu, który osiągnęliśmy dzień wcześniej. Po Holandii wypiliśmy jednak po piwku, ale nikt nawet nie miał siły na specjalne świętowanie i celebrację" - dodał popularny "Zwierzu". Nikola Grbić już zdecydował? Skreśli dwie gwiazdy? Za mało czasu na regeneracje? To nie pierwszy taki głos, piętnujący siatkarski kalendarz. Już wcześniej Wojciech Drzyzga, były siatkarz, a obecnie komentator Polsatu Sport, zwracał uwagę, że Polacy biorą udział w nikomu niepotrzebnych zawodach. Z kolei rozgrywający Marcin Janusz zwracał uwagę, że czas na regenerację po powrocie z Chin również będzie niewystarczający. FIVB ma podobno wziąć pod uwagę głos siatkarzy i zmniejszyć liczbę rozgrywanych przez nich spotkań. Jednak dopiero praktyka pokaże, czy nie skończy się tylko na zapowiedziach. Michał Winiarski poprowadzi reprezentację Polski? Stanowcza deklaracja