Nikola Grbić został zatrudniony przez Polski Związek Piłki Siatkowej, by doprowadzić kadrę siatkarzy do olimpijskiego medalu. Na poprzednich turniejach nie udało się to Vitalowi Heynenowi, Stephane’owi Antidze czy Andrei Anastasiemu. Reprezentacja już w pierwszym sezonie pod wodzą Serba zdobyła jednak srebro mistrzostw świata, a przed rokiem była już najlepsze we wszystkich turniejach, w których startowała. Wygrała Ligę Narodów, mistrzostwa Europy i turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Paryżu. Największym wyzwaniem będzie jednak dla siatkarzy sezon, który właśnie się rozpoczyna. 17 z nich przebywa na zgrupowaniu w Spale już od tygodnia. Jak przyznaje w rozmowie z Interią Grbić, od pierwszych godzin obozu czuć, że jego zawodnicy traktują najbliższy sezon w wyjątkowy sposób. - Każdy z nich jest tego świadomy. To właśnie im powiedziałem: musimy być świadomi, że ten sezon to coś większego. Przez trzy miesiące, i - mam nadzieję - 10 dodatkowych dni, musimy dać z siebie wszystko. Dlatego powiedziałem siatkarzom: nie proś mnie o dodatkowe dni wakacji, nie mów, że twoja żona chce, byś wyjechał z rodziną na wakacje. To trzy miesiące, zróbmy wszystko, by się przygotować - podkreśla selekcjoner. Nikola Grbić "skreślił" mistrza świata. W tej decyzji nie wszystko pasuje Nikola Grbić oczekuje poświęcenia. "To bardzo dobra transakcja" W tym czasie kadra rozegra ponad 20 spotkań. Rozpocznie od meczów towarzyskich z Niemcami i Ukrainą, które zaplanowano na 15 i 16 maja - odpowiednio w Katowicach i Sosnowcu. Po nich wyleci na pierwszy turniej Ligi Narodów. Po trzecim z nich zagra z kolei o medale tych rozgrywek. Miejsce w finałach ma pewne, zostaną bowiem rozegrane w Łodzi. Później kadrę czeka jeszcze Memoriał Huberta Wagnera w Krakowie i sparingi w Gdańsku pod koniec lipca, tuż przed wylotem do Paryża. Grbić oczekuje w tym czasie od siatkarzy pełnego poświęcenia. - Uważam, że jeśli poświęcisz trzy miesiące swojego czasu i porównasz do tego, co możemy osiągnąć, każdy przyzna, że to bardzo dobra transakcja, wielka okazja. Chłopcy są tego świadomi, nie przewiduję z tym żadnych problemów - zaznacza selekcjoner. W ostatnich dniach do Spały przyjechali też już zawodnicy, którzy rywalizowali o medale PlusLigi. Wyjątkiem są siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy jeszcze w niedzielę grali w finale Ligi Mistrzów, a także zawodnicy potrzebujący dodatkowych zabiegów, jak Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski czy Wilfredo Leon.