"Chciałbym zobaczyć tych mądrych działaczy mówiących o zmianie trenera, jak robią to w klubie przed półfinałem mistrzostw Polski. My jesteśmy w takiej samej sytuacji. Przez najbliższe trzy miesiące nikt i tak nic nie zrobi. Najwyżej zadzwoni i się przedstawi zawodnikom. Zacznie więc pracować miesiąc przed turniejem interkontynentalnym. To nonsens" - argumentował Gruszka.