Polscy siatkarze w ubiegłym sezonie wywalczyli brązowy medal Ligi Narodów oraz zakończyli na drugim miejscu mistrzostwa świata. Nie było więc zaskoczenia, że to właśnie podopieczni Nikoli Grbicia zostali uznani Drużyną Roku w plebiscycie organizowanym przez "Przegląd Sportowy" i Polsat. Nikola Grbić skradł show Podczas wręczania statuetki na scenie pojawili się kadrowicze, a głos w zastępstwie nieobecnego kapitana, Bartosza Kurka, zabrał Aleksander Śliwka. Krótkie wystąpienie przygotował również sam Grbić, który zwrócił się do publiczności po polsku. - Dziękuję wszystkim za udany sezon. W sporcie raz wygrywasz, raz przegrywasz. Może nie zawsze jesteśmy w stanie wygrać, ale jestem pewien, że nigdy nie zabraknie emocji. Prosimy o wsparcie bez względu na wynik meczu - powiedział Serb, za co został nagrodzony gromkimi brawami. Mateusz Poręba nie jest zaskoczony O wystąpienie trenera zapytano Mateusza Porębę, który razem z kadrą sięgnął po wicemistrzostwo świata. Środkowy Indykpolu AZS-u Olsztyn w rozmowie z tvpsport.pl zdradził, że Grbić już podczas zgrupowań wyłapywał wiele polskich słów i rozumiał, o czym rozmawiają jego podopieczni. - Cieszę się, że uczy się tego języka. To też świadczy o tym, że jest mu w Polsce bardzo dobrze - podkreślił. Poręba podczas Gali Mistrzów Sportu nie rozmawiał z trenerem. Jak zdradził, na przeszkodzie stanęła m.in. bariera językowa, ponieważ siatkarz nie mówi płynnie po angielsku. - Poza tym trener Nikola Grbić ma coś takiego w sobie, że jak się przed nim staje, to jest się na baczność - zażartował, dodając, że takie wzbudzanie respektu jest dobre, a Serb właściwie wykorzystuje szacunek, jaki budzi w zawodnikach.