Hala w South Arena w Paryżu, gdzie rozgrywane są mecze siatkarskie, na każdym spotkaniu jest wypełniona po brzegi. W meczach, gdy na parkiet wychodzi Francja, zamienia się w prawdziwe piekło. Kibice są bez dwóch zdań dodatkowym zawodnikiem gospodarzy. Zaraz po półfinałowym spotkaniu z Włochami łzy polały się z oczu Earvina Ngapetha. Brazylijski gwiazdor od razu zareagował po meczu polskich siatkarzy. Króciutko Publiczność napędziła Francuzów. Chcą ją wykorzystać przeciwko Polsce - To magia naszej drużyny. Nie panikowaliśmy i zachowaliśmy spokój przez cały mecz, nawet gdy był trudny. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać idealny mecz, aby wygrać. I był więcej niż idealny. Teraz zostaje nam jeszcze jeden mecz do wygrania - mówił Ngapeth po sukcesie w meczu z Włochami. Wszyscy francuscy siatkarze podkreślali fakt, że bardzo napędza ich w tym turnieju publiczność. - Już w pierwszym meczu było niesamowicie. Z każdym kolejnym było coraz lepiej. Zawsze mnie to zaskakuje - dodał Yacine Louati. Polska - Francja w finale igrzysk. "Polska gra niesamowicie, mamy swoje atuty" Francuscy siatkarze zabrali też głos przed meczem z Polską. Przed trzema laty w Tokio Trójkolorowi ograli Biało-Czerwonych w ćwierćfinale, a potem sięgnęli po złoto. Francuzi przegrywali już w tym meczu 1:2, ale wygrali 3:2. Teraz stają przed szansą obrony tytułu, co ostatni raz udało się Amerykanom w 1988 roku. Dla Polaków to będzie z kolei czas na słodką zemstę. Zdobycie złotego medalu w Paryżu z pewnością byłoby taką. Francuzi jednak są w wielkim gazie. Nasi siatkarze również grają bardzo dobrze, ale maj kłopoty z kontuzjami, co może mieć decydujący wpływ. - Musimy zagrać w finale tak, jak w meczu z Włochami. Wiemy jednak, że będzie to trudne spotkanie pod względem fizycznym. Mamy jednak swoje atuty - przekonywał Ngapeth. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport