"Biało-czerwoni" przystąpili do meczu z Serbią po dramatycznym boju z mistrzami Europy Francuzami. Podopieczni Stephane'a Antigi przegrywali już 0:2 w setach, ale podnieśli się z kolan i wygrali 3:2.Siatkarze prowadzeni przez Nikolę Grbicia przyjechali pod Wawel z jednym celem - wygrać Final Six. Dla nich "światówka" jest w tym sezonie najważniejszą imprezą, bo nie zakwalifikowali się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. - Myślę, że Serbia będzie w szczycie formy i pokaże tutaj to, co ma najlepsze - przestrzegał libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski.Serbowie już w fazie grupowej LŚ pokazali, że w Krakowie będą groźni dla każdego. Ostatnio Polakom nie wiodło się z nimi najlepiej. W Kaliningradzie przegraliśmy 0:3, a wcześniej w Memoriale Huberta Wagnera 2:3.Już pierwsze piłki pokazały, że "Biało-czerwonych" czeka trudne zadanie i będą musieli wznieść się na wyżyny umiejętności, żeby ograć Serbów. Kibice, których pojawiło się w Tauron Arenie trochę więcej niż na meczu z Francją, oglądali walkę cios za cios. W naszym zespole prym wiedli Dawid Konarski i Rafał Buszek, a w ekipie gości Drażen Luburić i Marko Ivović. Na pierwszej przerwie technicznej to jednak Serbowie byli minimalnie z przodu (8:7). Potem rywale siali spustoszenie w polskich szeregach zagrywką. Najwięcej krwi napsuli nam Ivović i Sreczko Lisnac. Serbowie "odskoczyli" na cztery punkty (9:13). Sygnał do odrabiania strat dał Mateusz Bieniek, którego dwa serwisy, w tym jeden szczęśliwy (piłka otarła się o taśmę i spadła po stronie rywali), pozwoliły Polakom odrobić niemal całą stratę (13:14). Serię Bieńka przerwał jednak Grbić biorąc przerwę.Mistrzowie świata "gonili" wynik i w końcu ich wysiłki zostały nagrodzone. Po świetnej obronie i skończonej przez Bieńka kontrze mieliśmy remis 18:18. Walka rozgorzała na dobre. Przy sanie 21:21 zablokowany został Mateusz Mika, a w następnej akcji przestrzelił Rafał Buszek. Nadzieję Polakom dał Luburić, który pomylił się w ataku (23:23). Ostatnie słowo należało jednak do Serbów. Najpierw nie obroniliśmy "kiwki" Marko Podrascanina (23:24), a potem Mika nie "przebił się" przez blok i było po secie.Podobnie jak w pierwszej partii, tak i początek drugiej był zacięty. Obie drużyny walczyły punkt za punkt do pierwszej przerwy technicznej (8:7 dla Polski). Później znów Serbowie "rozbili" nas zagrywką. I znów ogromne problemy sprawił nam duet Ivović - Lisinac. Przerwy na życzenie Antigi nie pomogły. Serbowie wypracowali bezpieczną przewagę (14:9). Rywale grali niemal bezbłędnie. Selekcjoner Orłów próbował ratować sytuację zmieniając rozgrywającego. Za Łomacza wszedł Fabian Drzyzga (13:18), ale niewiele to pomogło. Serbowie konsekwentnie zmierzali do zwycięstwa w tym secie i cel osiągnęli. Partię zakończył efektownym atakiem z drugiej linii Ivović.W środę 10-minutowa przerwa pomogła "Biało-czerwonym". Czyżby sytuacja miała się powtórzyć? Polacy rozpoczęli trzecią partię naładowani potworną energią. Mocnymi atakami popisywał się Konarski, niebywale skuteczny na środku siatki był Bieniek, do tego doszedł szczelny blok i błędy Serbów. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy prowadzili 8:2. Rywale nie mieli nic do powiedzenia, a nasi nie zwalniali tempa. Przewaga urosła do siedmiu "oczek" (14:7). Grbić posłał w bój rezerwowych, ale nie byli w stanie powstrzymać rozpędzonych gospodarzy. To był perfekcyjny set w wykonaniu "Biało-czerwonych". Ostatni punkt zdobył Buszek sprytną kiwką. 25:18 i już tylko 1:2 w setach.Serbowie zapewne oglądali nasz pojedynek z Francją i wiedzieli doskonale, że lepiej do tie-breaka nie dopuścić. Gracze Grbicia dobrze czytali grę Polaków i dzięki temu ustawiali szczelny blok. Przekonali się o tym dwukrotnie Michał Kubiak i Konarski. Błyskawicznie zrobiło się 0:4, a chwilę potem 1:7. Na boisko wszedł Kurek i to on "pociągnął" grę Polaków. Przewaga Serbów topniała bardzo szybko (8:9). Niestety, Serbowie znów wyciągnęli asa z rękawa, czyli mocną zagrywkę. Po asie Ivovicia było 14:9 dla Serbii.To był ostatni dzwonek dla Polaków, żeby ruszyć w pościg. Mimo starań dystans do Serbów nie zmniejszał się (15:20). W końcówce goście jeszcze "przycisnęli", wygrywając czwartego seta 25:18 i cały mecz 3:1. Robert Kopeć, Kraków Polska - Serbia 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25) Polska: Dawid Konarski, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Piotr NowakowskiSerbia: Marko Ivović, Nikola Jovović, Milosz Nikić, Drażen Luburić, Marko Podrascanin, Nikola Rosić, Neven Majstorović (libero) oraz Tomislav Dokić, Aleksa Brdjović, Urosz Kovacević Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Serbia Zapis relacji na urządzenia mobilne