Dość szczęśliwie ułożyło się dla reprezentacji Polski losowanie przed igrzyskami w Paryżu. Co prawda trafiliśmy do niezwykle wymagającej grupy z Brazylią, Włochami i Egiptem, ale to właśnie z zespołem z Afryki przyszło zmierzyć się w pierwszym meczu. Eksperci jasno wskazywali, że to idealny rywal "na przetarcie" w stolicy Francji. Biało-Czerwoni typowani byli do zwycięstwa w trzech setach i choć Egipt początkowo stawiał jeszcze opór, wraz z upływem czasu jego reprezentanci coraz częściej się mylili. W pierwszym secie podopieczni Nikoli Grbicia triumfowali 25:21, a w drugim 25:19. Cieniem na wyniku spotkania położyła się feralna sytuacja z trzeciej partii. Michał Winiarski w euforii, sensacja już w pierwszym meczu. To było siatkarskie show Tomasz Fornal kontuzjowany. Bolało od samego patrzenia Pierwsze spotkanie podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu potoczyło się niezwykle pechowo dla Tomasza Fornala. W trzecim secie przy próbie bloku przyjmujący reprezentacji Polski doznał prawdopodobnie kontuzji, która stawia pod znakiem zapytania jego dalszy udział w igrzyskach. 26-latek wylądował na parkiecie na tyle niefortunnie, że jego stopa wygięła się bardzo nienaturalnie. Grymas na twarzy siatkarza wskazywał na to, że uraz uniemożliwi mu dalszą grę. Nikola Grbić błyskawicznie zdecydował się wprowadzić za niego Aleksandra Śliwkę. Jedyne pocieszenie stanowił fakt, że absencja Fornala nie odbiła się na grze Biało-Czerwonych. Ci z łatwością triumfowali w trzecim secie 25:13 i pokonali Egipt 3:0. Zaraz po zakończeniu meczu siatkarze udali się do Tomasza Fornala i zaczęli wypytywać o jego stan zdrowia. Przyjmujący był w stanie chodzić o własnych siłach, ale minę miał zdecydowanie nietęgą. Pozostaje wyczekiwać na oficjalny komunikat w kwestii urazu 26-latka. Strata Fornala na dwa wymagające mecze z Brazylią i Włochami byłaby potężną stratą dla Nikoli Grbicia.