Fabian Drzyzga to jeden z tych sportowców, których kibice albo kochają, albo nienawidzą. Doświadczony siatkarz nie boi się wypowiadać na trudne tematy, często jego wypowiedzi wywołują w mediach ogromne poruszenie. Jednego nie można mu jednak zarzucić - braku talentu. 33-letni rozgrywający ma na swoim koncie sporo osiągnięć, w tym m.in. tytuł mistrza świata z 2014 i 2018 roku. Podczas swojej wieloletniej kariery w reprezentacji Polski udało mu się wywalczyć jeszcze trzy brązowe medale na mistrzostwach Europy, dwa medale Ligi Narodów, ma też dwa krążki zdobyte w Pucharze Świata. Selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić nie znalazł jednak miejsca dla tak utytułowanego zawodnika w swojej kadrze. Drzyzga drugi raz z rzędu nie znalazł się w gronie powołanych. Tak "odpowiedział" Grbiciowi na brak powołania. Pojawiły się łzy Fabian Drzyzga komentuje brak powołania do kadry Wiele wskazuje na to, że Nicola Grbić nie ma po drodze ze znakomicie spisującym się w barwach Asseco Resovii Rzeszów rozgrywającym. Selekcjoner "Biało-Czerwonych" i tym razem postawił na Marcina Janusza, gwiazdora Grupy Azotu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Co na to Fabian Drzyzga? Dwukrotny mistrz świata w rozmowie z TVP Sport zdradził, co sądzi o decyzji serbskiego szkoleniowca. 33-letni siatkarz wyjawił, że od dawna miał przeczucie, że nie znajdzie się dla niego miejsce w kadrze reprezentacji Polski. "Już od jakiegoś czasu wiedziałem, że nie będę w kadrze. Nie jestem juniorem i wiem, jak takie rzeczy się rozgrywają. Człowiek zawsze o czymś marzy, ale nie było tak, że wyszedłem na mecz i chciałem komuś coś udowodnić. Jestem szczęśliwym człowiekiem i daję sobie radę, tak samo jak radę da sobie reprezentacja Polski" - powiedział. Nie tak dawno na temat braku powołania Fabiana Drzyzgi wypowiedział się Nikola Grbić. Serb w rozmowie z TVP Sport w dość zawiły sposób wytłumaczył swoją decyzję: "Gdybyśmy nie przywieźli medalu z dwóch imprez, które graliśmy, bardzo poważnie rozważałbym powołanie Fabiana. (...) Gdybym teraz poprosił o powrót dwukrotnego mistrza świata, jaką wiadomość wysłałbym do Marcina? W jego głowie mogłaby się pojawić myśl: 'Co jeszcze mam zrobić, by zasłużyć na zaufanie trenera?'". Siatkarz nie gryzł się w język. Dostało się kolegom. "Mieli wywalone"