Nikola Grbić po objęciu sterów reprezentacji Polski postanowił nieco "przemeblować" kadrę, dając szansę nowym zawodnikom i pomijając przy powołaniu starszych, bardziej doświadczonych siatkarzy. Serb pominął m.in. Fabiana Drzyzgę, stawiając na Marcina Janusza, którego zna z czasów pracy w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Brak Drzyzgi był sporą niespodzianką, a przed kolejnym sezonem reprezentacyjnym ponownie ruszyły spekulacje na temat możliwej obecności doświadczonego rozgrywającego w kadrze. W gronie 30 zawodników, których nazwiska ogłoszono 26 kwietnia, ponownie jednak zabrało zawodnika Asseco Resovii Rzeszów, chociaż ten ma za sobą udane miesiące w PlusLidze. Grał u Heynena, teraz wrócił do kadry. Chce przekonać do siebie Grbicia. "Pokażę, co potrafię" Fabian Drzyzga bez powołania. Ireneusz Kłos ostro o siatkarzu Grbić pytany o powody swojej decyzji wyjaśnił, że w ubiegłym sezonie postawił na Janusza, który odpłacił się dobrą grą i pomógł drużynie w wywalczeniu wicemistrzostwa świata. - Gdybym teraz poprosił o powrót dwukrotnego mistrza świata, jaką wiadomość wysłałbym do Marcina? W jego głowie mogłaby się pojawić myśl: "Co jeszcze mam zrobić, by zasłużyć na zaufanie trenera?" - mówił w rozmowie z TVP Sport. Najmłodszy siatkarz w kadrze Nikoli Grbicia z jasną deklaracją. To jest jego cel Zaskoczony brakiem powołania dla Drzyzgi nie był Ireneusz Kłos, który rozegrał 337 oficjalnych spotkań w reprezentacji Polski, trzykrotnie sięgając po wicemistrzostwo Europy. Jak stwierdził w rozmowie z "Wprost", to właśnie Janusz jest obecnie najlepszym polskim rozgrywającym. Jak przekonywał Kłos, zawodnikom z "takim charakterem", jaki ma Drzyzga, ciężko jest pomagać drużynie w trudnych momentach. Zasugerował nawet, że rozgrywający Resovii, gdyby był "dwójką" w reprezentacji, mógłby nie stawać na wysokości zadania tylko po to, by odegrać się trenerowi za brak miejsca w podstawowym składzie. - Tak właśnie może myśleć chłopak, który całe życie uważa się za najlepszego na świecie - stwierdził. Fabian Drzyzga odpowiedział krytykom. Dosadne słowa Co na to Drzyzga? 33-latek w rozmowie ze Sport.pl odniósł się do wypowiedzi Kłosa o tym, że "całe życie uważa się za najlepszego na świecie", przez co miałby problem, by pomóc kadrze jako rzerwowy. - Nie no, ja pozdrawiam wszystkich ekspertów, którzy - wychodzi na to, że - znają mnie dużo lepiej niż ja sam siebie. I dobrze, mają prawo się wypowiadać - ripostował siatkarz. Zaskakujące wieści przed finałem siatkarskiej Ligi Mistrzów. Kibice oburzeni. "Żart roku" Dwukrotny mistrz świata dodał, że nie chce wypowiadać się na temat ekspertów, którzy w przeszłości grali w siatkówkę, ponieważ ich szanuje. - Wszyscy wiedzą lepiej, jak ja bym się zachował w jakiś sytuacjach. Fajnie więc, że wszyscy siedzą w mojej głowie - ironizował.