Nadspodziewane emocje na początek walki o igrzyska olimpijskie w Paryżu. W pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego w Xi'an reprezentacja Polski miała spore problemy z niżej notowanym rywalem. Ostatecznie wygrała 3:2 z reprezentacją Belgii. "Biało-Czerwoni" poradzili sobie bez Wilfredo Leona, którego trener Nikola Grbić tym razem zostawił wśród rezerwowych. Serb po meczu nie ukrywał, że jego zawodnicy emocjonalnie nie są na najwyższym poziomie, ale siatkarsko nadal są znakomicie i potrafią rozstrzygać na swoją korzyść trudne mecze, takie jak ten z Belgią. Media to wychwyciły. Panika na twarzach Polaków Zespół wyciśnięty jak cytryna? Grbić przyznawał jednak, że polscy siatkarze odczuwają już trudy tego sezonu, który jest dla nich długi i bardzo wymagający. Złoto Ligi Narodów i triumf w mistrzostwach Europy kosztował ich sporo wysiłku, a przecież walka o igrzyska to priorytet "Biało-Czerwonych". "Zawsze posługuję się przykładem cytryny. Kiedy się ją wyciśnie maksymalnie, można próbować zrobić to znów, ale ona nie ma już nic w środku. Wiem, że siatkarze mają w sobie chęć, ale niekiedy nie jest im łatwo" - stwierdził w rozmowie z "TVP Sport". Serbski szkoleniowiec dodawał jednak, że wierzy w spokojny awans naszej drużyny. Co prawda Polacy są liderami rankingu FIVB i tak czy inaczej zapewne zagrają w Paryżu, ale zawsze lepiej, idąc śladem reprezentacji kobiet, zrobić to wcześniej i móc spokojnie przygotowywać się do tego najważniejszego turnieju czterolecia. Przykre obrazki po meczu Polaków. "Stypa"