W ubiegłym roku treningi pod wodzą kapitana reprezentacji Polski zorganizowano w Olsztynie i Warszawie. "Cieszymy się, że ponownie uczestniczymy w tej nowej formule promocji sportu. Korzystanie przy tym z modelu mistrza jest innowacyjną inicjatywą" - podkreślił zastępca dyrektora Biura Sportu i Rekreacji Urzędu m. st. Warszawy Janusz Samel. Jak zaznaczył Możdżonek, który w konferencji prasowej w stolicy brał udział za pośrednictwem Skype'a, zorganizowanie zajęć dla młodych ludzi, było wspólną inicjatywą jego, znajomych oraz prezesa Fundacji Citius Altius Fortius Michała Kucharskiego. "Jesteśmy świadomi, że z zachęcaniem dzieci do aktywności fizycznej jest spory kłopot. Pomyśleliśmy, czemu nie wykorzystać do tego siatkówki, skoro Marcin Gortat zrobił to z koszykówką" - powiedział siatkarz, przebywający obecnie w Bydgoszczy. Jak dodał, w tym roku zajęcia będą lepiej przygotowane niż za pierwszym razem. "Zmieni się ich forma, będą inne ćwiczenia. Poprzednio działaliśmy na szybko i z fantazją, teraz będzie to bardziej profesjonalnie zorganizowane" - zapowiedział. W ubiegłym roku 28-letniego zawodnika ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle wsparli Krzysztof Ignaczak i Paweł Papke. Nie wiadomo jeszcze, kto wystąpi w roli gości tym razem. "Nie mogę na razie zdradzić żadnych nazwisk. Jeśli koledzy z kadry wyjadą na wakacje, to mogę mieć problem ze skompletowaniem składu. Na pewno jednak będzie ktoś z reprezentacji męskiej i żeńskiej" - powiedział. Możdżonek oraz Kucharski zapewnili, że będą się starali, aby treningi w przyszłym roku odbyły się w jeszcze większej liczbie miast. "Marcin pochodzi z Olsztyna, fundacja również ma tu siedzibę, stąd chcemy zaczynać projekt w północnej części kraju. W 2014 roku mistrzostwa świata będą, m.in. w Krakowie i Katowicach, nie powinno nas tam zabraknąć" - podkreślił prezes Fundacji Citius Altius Fortius. Pierwsze zajęcia w tym roku odbędą się 24 lipca w Ostródzie, a kolejne w Warszawie (26 lipca), Płocku (27 lipca) i Gdańsku (28 lipca). Będą w nich brać udział dzieci w wieku od 9 do 13 lat. Możdżonek zapytany został także o sytuację polskich siatkarzy w Lidze Światowej. Kapitan "Biało-czerwonych" przyznał, że drużyna ma świadomość, iż kolejna porażka może wyeliminować ją z turnieju finałowego. "Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli znów powinie się nam noga, to stracimy szansę na wyjazd do Argentyny. Wierzymy jednak, że sytuacja może się odwrócić i jeśli wygramy wszystkie spotkania, to pojedziemy na finały" - zaznaczył. Jak przyznał, trudno mu zrozumieć i wyjaśnić porażki reprezentacji siatkarzy poniesione w ostatni weekend w meczach z Francuzami. "Czasami trudno racjonalnie odpowiedzieć" - podsumował.