Tomasz Fornal, który od czterech lat gra w Jastrzębskim Węglu, zakończony niedawno sezon ligowy może zaliczyć do udanych. Przyjmujący był jednym z ważniejszych ogniw zespołu, który zdobył mistrzostwo kraju i dotarł do finału Ligi Mistrzów. Dobra gra 25-latka sprawiła, że ponownie wywalczył powołanie do reprezentacji Polski i jest postrzegany jako poważny kandydat do walki o miejsce w wyjściowej szóstce na najważniejsze mecze "Biało-Czerwonych". Były reprezentant Polski zaatakował Wilfredo Leona. Wysunął absurdalny zarzut Fornal przy okazji drugiego turnieju Ligi Narodów, który podopieczni Nikoli Grbicia rozpoczęli meczem z Niemcami, udzielił obszernego wywiadu portalowi tvposport.pl. A w nim zapytano go o finał Ligi Mistrzów, w którym Jastrzębski Węgiel przegrał z broniącą tytułu Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Przyjmujący przyznał, że ciężko zniósł porażkę i przez kilka dni "układał sobie w głowie" to, co wydarzyło się w Turynie. Tomasz Fornal mocno przeżył finał Ligi Mistrzów. "To był trudny okres" Fornal zdradził, że przez kilka dni po finałowym meczu nie był w stanie cieszyć się ze srebrnego medalu i świętować sezonu, który w ogólnym rozrachunku był bardzo udany dla jego drużyny. - To pokazuje, że finał Ligi Mistrzów bardzo mnie bolał. To był trudny okres. Pamiętam, jak zadzwoniła do mnie zapłakana mama i powiedziała, że to duma mieć takiego syna jak ja - powiedział. Po tym niewygodnym pytaniu reprezentant Polski zakończył wywiad. Nie chciał odpowiadać Przyjmujący po spotkaniu w Turynie odciął się od kontaktów z ludźmi i unikał mediów społecznościowych. - Nikomu wtedy nie odpisywałem, do nikogo nic nie mówiłem, nie dzwoniłem - wyznał. Siatkarz podczas wywiadu odniósł się także do "incydentu" podczas ceremonii medalowej, kiedy to upuścił czek otrzymany przez jego drużynę. Jak zdradził, zrobił to przypadkowo, co jednak nie zmienia faktu, że był "sfrustrowany". - Nie chciało mi się tam dłużej stać. Wiem, że srebrny medal to niesamowite osiągnięcie i coraz bardziej go doceniam, ale wtedy tak nie było - skwitował. Ze słów Fornala wynika, że nie obwinia się on za porażkę w finale. Wręcz przeciwnie, ma świadomość, ze "zrobił wszystko", by to Jastrzębski Węgiel sięgnął po prestiżowe trofeum. - Nie zawsze się to jednak udaje. Taki jest sport - spuentował zawodnik, który po zakończeniu sezonu został wybrany najlepszym siatkarzem ostatnich rozgrywek PlusLigi.