W niedzielę w Tauron Arenie Kraków podopieczni Vitala Heynena potrzebowali czterech setów, aby pokonać Kanadyjczyków. Z wyjątkiem trzeciej partii to Polacy dyktowali warunki gry. - Patrząc po wyniku to był to najtrudniejszy mecz, bo straciliśmy seta. Poważnie mówiąc, to myślę, że w trzecim secie po prostu zagraliśmy trochę słabiej, niż w dwóch poprzednich meczach. W piątek i w sobotę zagraliśmy równo, a teraz zdarzył nam się lekki przestój, co wykorzystali Kanadyjczycy. Choć trzeba przyznać, że i w trzeciej partii mieliśmy swoje szanse na to, żeby doprowadzić do remisu. Niestety nie udało się nam tej okazji wykorzystać. W związku z tym bardziej cieszy fakt, że tego czwartego seta zaczęliśmy z przewagą od początku i do końca go kontrolowaliśmy - powiedział Dawid Konarski. Po pierwszym turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów reprezentacja Polski, która wygrała trzy mecze, tracąc przy tym zaledwie jednego seta zajmuje pierwsze miejsce w ogólnej klasyfikacji drużyn.- Myślę, że po pierwszych kolejkach tabela nie ma żadnego znaczenia, ale oczywiście lepiej mieć trzy wygrane, niż trzy porażki. Cieszymy się z tych dziewięciu punktów, bo dają nam one jakąś przewagę przed kolejnymi meczami - podkreślił atakujący. Już od najbliższego piątku do niedzieli biało-czerwoni znowu zaprezentują się przed polską publicznością. Podczas drugiego turnieju Ligi Narodów w Łodzi zmierzą się z Niemcami, Francją i Chinami. - Cieszy nas to, że drugi turniej zagramy w Łodzi, ponownie przed własną publicznością. Nie musimy na razie nigdzie daleko podróżować, więc powinniśmy trenować coraz lepiej, a to zapewne przełoży się na naszą lepszą grę - zakończył Dawid Konarski. Za: PlusLiga.pl