W pierwszym secie Bułgarzy sprawiali rywalom duże problemy zagrywką, bardzo dobrze grał Cwetan Sokołow i pewnie wygrali 25:20. W drugiej partii warunki dyktowali Serbowie i to od samego początku (6:1). Na początku trzeciego seta nic nie wskazywało, aby miało dojść do kolejnego zwrotu akcji, ale Bułgarzy zaczęli odzyskiwać rytm gry z początku spotkania i wysoko wygrali. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku, bo Serbowie dość pewnie wygrali czwartą partię. Tie-break był bardzo zacięty. Serbowie prowadzili już 9:6 i choć po chwili dwupunktową zaliczkę mieli Bułgarzy (12:10), to Serbia odrobiła straty z nawiązką i miała piłkę meczową. Nie wykorzystała okazji, a skuteczne bloki Bułgarów przesądziły o ich zwycięstwie. Turniej, który potrwa do czwartku jest dla "Biało-czerwonych" ostatnim sprawdzianem przed wylotem do Tokio na turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Rio de Janeiro (28 maja - 5 czerwca). We wtorek Polacy przegrali z Bułgarią 2:3, a Serbowie pokonali Belgów 3:2. W ostatnim dniu turnieju w czwartek Belgia zagra z Bułgarią (godz. 17.30), a Polska z Serbią (20.30). Pierwszy turniej pamięci legendarnego trenera rozegrany został w 2003 roku w Olsztynie. Później siatkarze rywalizowali m.in. w Łodzi, Bydgoszczy, Katowicach i Zielonej Górze. Sześciokrotnie zwyciężyli Polacy, dwa razy Holendrzy i Rosjanie, a po jednym triumfie mają w dorobku zespoły Niemiec, Włoch i Brazylii. Przed rokiem impreza odbyła się w Toruniu. Bułgaria - Serbia 3:2 (25:20, 16:25, 25:14, 22:25, 16:14) Bułgaria: Skrimov, Sokolov, Seganov, Josifov, Penchev N., Ivanov (libero) oraz Ananiev, Lapkov, Gotsev, Manchew. Serbia: Kovacević U., Katić, Stanković, Dokić, Brdjović, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Ivović, Lisinac, Jovović. Po meczu powiedzieli: Viktor Yosifov (kapitan reprezentacji Bułgarii): - Kolejne nasze zwycięstwo w turnieju. Możemy być usatysfakcjonowani tym wynikiem oraz naszą grą. Ten mecz pokazał, że potrafimy utrzymać koncentrację i dobrą dyspozycję. To nas bardzo cieszy. Dragan Stanković (kapitan reprezentacji Serbii): - Zagraliśmy kolejny dobry mecz, chociaż przegraliśmy. Na pewno było lepiej, niż wczoraj. Gramy ze sobą bardzo krótko, ale ze spotkania na spotkanie zyskujemy pewność siebie i wiemy, że jesteśmy na właściwej drodze do osiągnięcia optymalnej formy. Dziś wygrał lepszy - gratuluję Bułgarom. Plamen Konstantinov (selekcjoner reprezentacji Bułgarii): - Cieszy mnie drugie zwycięstwo. Dałem pograć młodszym zawodnikom. Uczą się gry na międzynarodowym poziomie, co daje optymizm na przyszłość. Co ważne - uczą się grania i wygrywania. Graliśmy dobrze blokiem, ale nie możemy zapominać o tym, że popełniamy błędy, nad którymi musimy pracować - zwłaszcza przy niewymuszonych błędach, albo odbiciu drugiej piłki w kontratakach. Udało się wygrać dwa trudne pojedynki, co dla naszego morale jest ważne. Gratuluję Serbom, bo zagrali bardzo dobre spotkanie. Nikola Grbić (selekcjoner reprezentacji Serbii): - To był typowy mecz "na styku", może z wyjątkiem drugiego i trzeciego seta. Tie-break pokazał, że to było spotkanie walki. Przegraliśmy dosłownie 2 punktami, a wygrywaliśmy 8:5. Zgadzam się z Draganem, że zagraliśmy lepiej, niż wczoraj. Moją ocenę obniża jednak to, że przegraliśmy.