Mecz Polaków z Amerykanami w ramach półfinału turnieju olimpijskiego przejdzie do historii siatkówki - gdy wiele wskazywało na to, że "Biało-Czerwoni" nie podniosą się po dotkliwej porażce w trzecim secie, a urazy wykluczyły z gry Marcina Janusza oraz ograniczyły możliwości Pawła Zatorskiego na przyjęciu, wydawało się, że to siatkarze ze Stanów Zjednoczonych przypieczętują awans. Tak się jednak nie stało, bo podopieczni Nikoli Grbicia odwrócili losy rywalizacji i po tie-breaku zameldowali się w finale igrzysk w Paryżu. Po spotkaniu trudno wskazać jednego bohatera "Biało-Czerwonych". Rywali w ataku straszył Wilfredo Leon, w kluczowych momentach akcje napędzał Tomasz Fornal, z kolei Grzegorz Łomacz kapitalnie spisał się na rozegraniu po tym, jak zastąpił kontuzjowanego Janusza. Zawodnika PGE GiEK Skry Bełchatów docenił m.in. były siatkarz, a obecnie prezes PSG Stali Nysa, Robert Prygiel. "Paradoksalnie urazy nam chyba 'pomogły'. Mam na myśli uraz Marcina Janusza, ale nie dlatego, że grał źle, ale inaczej zaczął grać Grzegorz Łomacz. Troszkę postawił na innych zawodników, zwiększył dystrybucję w kierunku Tomka Fornala, który wskoczył na mega obroty charakterologicznie, emocjonalnie i jakościowo" - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Amerykanin wypalił po meczu z Polską. "To jest do bani" Grzegorz Łomacz chwalony przez innych siatkarzy Kolegę z kadry chwalił też Aleksander Śliwka, który zwrócił uwagę na to, że wejście Łomacza na boisko odwróciło losy spotkania. I wskazał na ten sam aspekt co Prygiel - rozgrywający Skry kreował akcje inaczej niż Janusz i to pomogło zaskoczyć rywali. O postawie Łomacza jest głośno także za granicami naszego kraju. Spotkanie z Amerykanami najwyraźniej śledził Bruno Rezende, który zareagował na wpis umieszczony na Instagramie przez profil Volleyball World, który odpowiada za promocję siatkówki na świecie. We wspomnianym poście poinformowano o sukcesie Polaków, a pod nim od razu zaroiło się od komentarzy - w tym od wspomnianego Rezende, który szybko zareagował na to, co wydarzyło się w Paryżu. "Grzegorz Łomacz, szacunek" - napisał Brazylijczyk, który po tym, jak razem z kolegami z kadry przegrał ćwierćfinał igrzysk ze Stanami Zjednoczonymi, zakończył reprezentacyjną karierę. Docenienie przez Rezende jest dużym wyróżnieniem - mowa tu bowiem o gwieździe i legendzie brazylijskiej siatkówki oraz zawodniku, który gra na tej samej pozycji, co Łomacz. Rozgrywający "Canarinhos" w trakcie swojej bogatej kariery kadrowej sięgał m.in. po złoto oraz dwa srebrne medale mistrzostw świata, jest też złotym medalistą igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro, a także triumfatorem Ligi Światowej, Pucharu Świata, i Ligi Narodów. Paweł Zatorski cierpiał, dograł mecz z urazem. Są nowe wieści ws. stanu jego zdrowia