- Polska jest zespołem z bardzo dobrym atakiem. Receptą na nich jest silna zagrywka, wtedy ułatwia się zadanie obronie, a środkowi mają czas, by ustawić odpowiednio blok. Najgroźniejszym zawodnikiem w ekipie jest Bartosz Kurek, na którego szczególnie trzeba uważać - ocenił 30-letni Murilo Endres. Brazylijczycy zmagania w Lidze Światowej rozpoczęli od dwóch zwycięstw z Portoryko w San Juan. Polacy mają na koncie po jednej wygranej i przegranej z mistrzami olimpijskimi Amerykanami, z którymi zmierzyli się w Łodzi. - Jestem podekscytowany naszymi pierwszymi w tym sezonie meczami przed własną publicznością. Zwłaszcza, że gramy z wymagającym rywalem. W zeszłym roku wygraliśmy wprawdzie z Polakami w mistrzostwach świata we Włoszech 3:0, ale to drużyna z bardzo dużym potencjałem. Na pewno w Rio de Janeiro zagrają bez żadnego obciążenia psychicznego, a to zawsze jest groźne - powiedział trener Bernardo Rezende. Brazylijski szkoleniowiec zapewnił, że do spotkania z Polakami jego siatkarze podejdą z wielkim zaangażowaniem. - Nie możemy zlekceważyć żadnej piłki. Ważne, by mieć respekt przed przeciwnikiem. Nie możemy zapomnieć, że dla "Biało-czerwonych" siatkówka jest czołową dyscypliną w kraju - dodał Rezende. Bardzo zmotywowany przed meczami z ekipą prowadzoną przez włoskiego trenera Andreę Anastasiego jest Joao Paulo Bravo, który w spotkaniach z Portoryko miał 61,29 procent skuteczności w ataku. - To był mój pierwszy występ w Lidze Światowej i uważam, że wypadłem całkiem nieźle. Jestem bardzo podekscytowany grą przeciwko Polsce i mam nadzieję, że spiszę się podobnie - zapewnił Bravo.