Przed startem sezonu reprezentacyjnego wydawało się, że o miejsce w ataku będą rywalizowali głównie Bartosz Kurek i Łukasz Kaczmarek, którzy cieszą się dużym zaufaniem Nikoli Grbicia. Te prognozy spełniły się połowicznie - kapitan "Biało-Czerwonych" zgodnie z oczekiwaniami stał się podstawowym zawodnikiem drużyny, z kolei Kaczmarek po słabych miesiącach w klubie miał problem z odzyskaniem formy. Za to był krytykowany, a część kibiców domagała się, by stracił miejsce w zespole kosztem świetnie dysponowanego Bartłomieja Bołądzia. Ostatecznie serbski szkoleniowiec na najważniejszą imprezę sezonu, czyli igrzyska olimpijskie w Paryżu, zabrał całą trójkę, przy czym Bołądź pełnił rolę rezerwowego. Atakujący PGE Projektu Warszawa i tak został włączony do składu na półfinał i finał po tym, jak w ćwierćfinałowym meczu ze Słowenią kontuzji doznał Mateusz Bieniek. Bołądź nie zawiódł i gdy już otrzymywał szanse, to prezentował wysoki poziom. Zawodnik, który wyrasta na pewny punkt reprezentacji Polski, wciąż jest w świetnej dyspozycji, co potwierdził w sobotnim meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Stołeczny zespół wygrał pierwszy mecz sezonu PlusLigi, w czym duża zasługa właśnie niespełna 30-letniego Bołądzia. Świderski ujawnił dramatyczną wiadomość od mistrza Europy. "Poprosił, żebyśmy się modlili" Bartłomiej Bołądź zapytany o reprezentację Polski. "Na tym się nie skupiam" Po spotkaniu atakujący w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jego drużyna nie jest jeszcze w szczytowej formie. "Myślę, że jeszcze fizycznie nie wyglądamy za dobrze. Chwilę potrwa, zanim wszystkie mikrourazy się zaleczą. Mamy jeszcze czas. Siedzi w nas jeszcze ten czas w reprezentacjach. Najważniejsze, że teraz wystarczyło i mamy trzy punkty" - powiedział cytowany przez sport.wprost.pl. Jeśli Bołądź będzie w lidze spisywał się tak, jak w poprzednim sezonie, to zapewne ponownie stanie się jednym z "pewniaków" do otrzymania powołania od Grbicia. Z relacji Michała Winiarczyka z redakcji sport.wprost.pl wynika, że sam zawodnik pytany o przyszły sezon reprezentacyjny nie chciał rozmawiać na temat kadry, zastrzegając, że skupia się na grze w barwach Projektu. Bołądź kolejną przed kolejną szansą na dobry występ w barwach Projektu stanie już w środę 18 września. Wtedy to jego zespół zmierzy się w PlusLidze z GKS-em Katowice. Nowe wieści w sprawie Bartosza Kurka, żona ujawnia. Siatkarz musiał zostać w szpitalu