Francuzi zajęli trzecie miejsce w fazie zasadniczej Ligi Narodów, ale na turniej finałowy przygotowali znakomitą formę. Włosi w pierwszych dwóch setach próbowali im się przeciwstawić, ale w trzeciej partii byli już zupełnie bezradni. Finałowe starcie Francji z USA zapowiada się na znakomite widowisko. Wcześniej, w pierwszym z rozegranych w sobotę półfinałów Ligi Narodów, słabo wypadli "Biało-Czerwoni". Polscy siatkarze przegrali 0:3 z ekipą Stanów Zjednoczonych i zwłaszcza trzeci set tego starcia uwydatnił różnicę, jaka tego dnia dzieliła oba zespoły. Tym samym Polacy zagrają w niedzielę o brązowy medal. W drugim półfinale znalazły się Francja i Włochy, które wcześniej pokonały odpowiednio 3:0 Japonię i 3:1 Holandię. Naprzeciw siebie stanęli mistrzowie olimpijscy i mistrzowie Europy. Wyrównana walka w pierwszym secie. Francuzi skuteczniejsi w końcówce Spotkanie poprzedziło odegranie hymnów obu państw - organizatorzy przewidzieli ten punkt w programie meczów dopiero od półfinałów. Mocno wybrzmiał zwłaszcza hymn Włoch, odśpiewany przez kibiców, którzy licznie pojawili się na trybunach hali w Bolonii. Francuzi rozpoczęli od dwupunktowego prowadzenia, ale rywale szybko zablokowali atak Jeana Patry'ego. Źle spotkanie zaczął także atakujący gospodarzy Yuri Romano. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a Francuzi odpłacili się rywalom skutecznym blokiem. Siatkarze obu drużyn popisywali się świetnymi interwencjami w obronie. Na przerwę techniczną z minimalną przewagą zeszli mistrzowie olimpijscy. Powiększyli ją do trzech punktów, gdy kontratak wykończył Earvin Ngapeth. Przyjmujący nie wystąpił w ćwierćfinale z powodu urazu stawu skokowego, ale w sobotę wrócił do podstawowego składu. Włosi szybko jednak wyrównali, a po chwili to oni prowadzili 20:18. Pomogły w tym skuteczne ataki Alessandro Michieletto. To nie był jednak koniec emocji, świetne zagrania w obronie znów dały przewagę Francji. Do tego Patry popisał się asem serwisowym. Gospodarze przegrali 22:25. Mistrzowie olimpijscy zdecydowanie lepsi w drugim secie. Popis Ngapetha Drugiego seta mistrzowie olimpijscy rozpoczęli od błędu w polu serwisowym. Już w pierwszym secie ten element był ich problemem. Grali jednak cierpliwie, co było widać zwłaszcza w długich akcjach. Trener Włochów Ferdinando De Giorgi już przy stanie 4:5 poprosił o przerwę. Efekt? Jego zawodnicy odzyskali prowadzenie. Raz po raz przypominał jednak o sobie Ngapeth i to Francuzi przed przerwą techniczną uciekli rywalom na trzy punkty. Gospodarze odrobili straty błyskawicznie, ale błędy Daniele Lavii sprawiły, że znów musieli gonić rywali. Przyjmujący po chwili opuścił zresztą boisko, zastąpił go Mattia Bottolo. De Giorgi posłał także w bój Iwana Zajcewa. Francuzi nadal grali jednak efektownie i skutecznie. Mistrzom Europy nie pomógł nawet głośny doping kibiców - przegrali 20:25. CZYTAJ TEŻ: Problemy Irańczyka po meczu z Polską. Potrzebna była pomoc Francuzi rozbili Włochów. W finale zagrają z Amerykanami Włosi i Francuzi spotkali się na inaugurację fazy zasadniczej Ligi Narodów. Wówczas mistrzowie olimpijscy wygrali 3:0, ale to ich rywale przystąpili do rundy finałowej z pierwszego miejsca. W trzecim secie Francuzom wystarczyło jednak tylko kilka akcji, by osiągnąć pięciopunktową przewagę. Włosi w tym fragmencie partii zdobywali punkty głównie po błędach rywali. Różnicę jeszcze powiększył efektowny blok w wykonaniu Barthelemy'ego Chinenyeze. Gospodarze sami nie ustrzegli się pomyłek, Ngapeth jeszcze raz zdobył punkt zagrywką. Włochom nie pomagały kolejne zmiany. Przewaga Francuzów rosła w zastraszającym tempie. Niewiele zmienił blok Simone Anzaniego przy ataku Patry'ego. Mistrzowie olimpijscy szybko zrewanżowali się zatrzymaniem na siatce Zajcewa. Francuzi świetnie radzili sobie nawet w trudnych sytuacjach. W końcówce w ataku błysnął jeszcze Trevor Clevenot. Trzeci set skończył się szybko - Francja rozbiła rywali, wygrywając 25:15. Mistrzowie olimpijscy w efektowny sposób zameldowali się w finale. W niedzielę o godz. 21 zmierzą się w nim z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Trzy godziny wcześniej, w meczu o brąz, Włosi będą rywalizować z reprezentacją Polski. Włochy - Francja 0:3 (22:25, 20:25, 15:25) Włochy: Romano, Galassi, Michieletto, Giannelli, Russo, Lavia - Balaso (libero) oraz Anzani, Bottolo, Zajcew, Recine, Sbertoli Francja: Patry, Chinenyeze, Ngapeth, Brizard, Le Goff, Clevenot - Grebennikov (libero) oraz Jouffroy