Iran to dla polskich siatkarzy jeden z najbardziej niewygodnych przeciwników. Mistrzowie świata przegrali z nimi dwa ostatnie mecze - na igrzyskach olimpijskich w Tokio i turnieju Ligi Narodów w Gdańsku. W czwartek w Bolonii drużyna Nikoli Grbicia się im zrewanżowała, ale do pokonania niżej notowanego rywala potrzebowała aż pięciu setów. Już pierwsze akcje meczu były dla Polaków trudne. Rywale niesieni głośnym dopingiem licznych irańskich fanów dwa razy zablokowali ataki Bartosza Kurka. Po chwili wyrównanej gry “Biało-Czerwoni" odskoczyli na trzy punkty - pojedynczym blokiem Irańczykom odpowiedział Jakub Kochanowski. W ataku w tej partii najlepiej spisywał się Aleksander Śliwka. W drugiej części seta przewaga mistrzów świata wzrosła, w czym duży udział ponownie miał Kochanowski - zdobył dwa punkty serwisem. W wygranej nie przeszkodziły im nawet skuteczne zbicia Amina Esmaeilnezhada, który zdobył w pierwszym secie aż dziewięć punktów. Skończyło się wygraną Polski 25:21. Irańczycy wrócili do gry. Błędy w zagrywce pogrążyły Polaków Przed czwartkowym meczem obie drużyny musiały sobie radzić z fatalnymi warunkami, jakie zastały w Bolonii. Problemów było co niemiara - od zaniedbanych szatni, przez serwowane na obiad tosty, po salę treningową bez klimatyzacji. Dzień przed meczem Polacy trenowali w temperaturze 34 stopni Celsjusza. W drugim secie nadal nękali Amirhosseina Esfandiara. 23-letni przyjmujący miał spore problemy z przyjęciem i atakiem, ale odpłacał się blokiem - jeszcze raz powstrzymał na siatce Kurka. Gdy do tego doszły mocne zagrywki Amina, azjatycki zespół objął prowadzenie 12:11. Tyle że Polacy wygrali cztery kolejne akcje. Znów w bloku błysnął Kochanowski, ale po chwili i on został zatrzymany na siatce. Na tablicy wyników pojawił się remis 16:16. Od tej pory na parkiecie trwała walka punkt za punkt. Mistrzów świata pogrążyły błędy w polu zagrywki. Serwisem ostatni punkt zdobyli rywale - drużyna Grbicia przegrała 24:26. CZYTAJ TEŻ: Osłabieni mistrzowie olimpijscy nadal groźni. Zagrają w półfinale Kłos i Bieniek w akcji. Środkowi prowadzą do wygranej Spotkania Polaków z Irańczykami przez lata obfitowały w emocje. Nie tylko sportowe - pod siatką nie brakowało prowokacji, mocne słowa padały w wywiadach. W Bolonii pod tym względem było spokojniej, choć w drugim secie doszło do spięcia pod siatką po jednej z akcji Kurka. Awanturujących się kolegów odciągnął jednak Milad Ebadipour, irański przyjmujący z polskim obywatelstwem. Kapitan irańskiej kadry podszedł nawet do... wywiadu między drugim a trzecim setem, których w czasie turnieju w Bolonii mają udzielać trenerzy obu drużyn. Nie wybiło go to jednak z rytmu, Irańczycy wciąż byli groźni. Grbić posłał na boisko Karola Kłosa. Doświadczony środkowy szybko zdobył punkt blokiem, asem serwisowym popisał się Mateusz Bieniek. To były kluczowe akcje seta, po których reprezentacja Polski odskoczyła rywalom na sześć punktów. Końcówka przebiegała bez problemów, "Biało-Czerwoni" wygrali 25:18. Fatalny czwarty set i świetny tie-break. Polska - USA w półfinale Czwartą partię lepiej rozpoczęli Irańczycy. Polscy siatkarze mieli duże problemy z przyjęciem i tracili już cztery punkty do rywali. Śliwkę zastąpił wówczas Tomasz Fornal, ale przewaga Irańczyków wzrosła do ośmiu punktów. Grbić zdecydował się na kolejne zmiany, ale gra jego drużyny się nie poprawiła. Przeciwnicy byli zdecydowanie lepsi i wygrali partię z dużą przewagą, kończąc z wynikiem 25:16. Polacy w półfinale Ligi Narodów - obejrzyj skróty meczów! Na tie-break polska drużyna wyszła jednak odmieniona. Na boisko wrócili wszyscy podstawowi zawodnicy oprócz Kochanowskiego. Najważniejszy był jednak Kamil Semeniuk. To on zdobył cztery pierwsze punkty w tej partii i zapewnił mistrzom świata świetny start. Aż trzy z nich były efektem jego bloków. 26-letni przyjmujący równie dobrze radził sobie w ataku i był centralną postacią tie-breaka. Drużynie wejściem w pole serwisowe pomógł także Karol Butryn. Irańczycy nie mieli szans, skończyło się wygraną "Biało-Czerwonych" 15:7. W sobotnim półfinale polscy siatkarze zmierzą się z Amerykanami. Reprezentacja USA w środę pokonała 3:1 Brazylię. W drugim półfinale Włosi podejmą Francuzów. Polska - Iran 3:2 (25:21, 24:26, 25:18, 16:25, 15:7) Polska: Kurek, Kochanowski, Semeniuk, Janusz, Bieniek, Śliwka - Zatorski (libero) oraz Butryn, Łomacz, Kaczmarek, Kłos, Bednorz Iran: Esmaeilnezhad, Jelveh, Ebadipour, Vadi, Toukhteh, Esfandiar - Hazratpour (libero) oraz Bardia, Fazel, Sharifi, Daneshdoust, Sarlak CZYTAJ TEŻ: Polski mistrz Europy kończy karierę. "Na zawsze pozostanę waleczny"