Bartosz Bednorz nigdy nie był ulubieńcem Nikoli Grbicia, takie przypuszczenia można z czystym sumieniem snuć. Zawsze, gdy dyskutowano o poszczególnych przyjmujących w naszej kadrze, to nazwisko Bednorz znajdowało się za: Wilfredo Leonem, Aleksandrem Śliwką i Kamilem Semeniukiem. Z tą ostatnią dwójką Grbić pracował i osiągał sukcesy w zespole Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, więc zaufanie do nich nikogo raczej dziwić nie może, choć nie zawsze byli w formie. Grbić jak Paweł Janas, zostawia gwiazdę w domu. "On byłby w stanie wygrać nam ważny mecz" W tym sezonie wydawało się jednak, że Bednorz wszedł na taki poziom, który uprawnia do myślenia o tym, że nowym przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów przeskoczył w hierarchii właśnie tę dwójkę, bo zarówno Śliwka, jak i Semeniuk bardzo dalecy byli od swojej optymalnej dyspozycji. Rozgrywki Ligi Narodów miały utwierdzać w przekonaniu, że Bednorz faktycznie jest siatkarzem, który może się selekcjonerowi w poszczególnych momentach igrzysk olimpijskich przydać. Bartosz Bednorz przemówił po decyzji Grbicia. Setki komentarzy Takim pokazowym momentem wydawał się mecz między Polską i Francją w półfinale Ligi Narodów. W tym spotkaniu wielkie problemy ze skutecznością miał Wilfredo Leon, którego zmienił właśnie Bednorz i trzeba przyznać, że zawodnik z numerem dziesięć na plecach spisał się w tej roli doskonale, udowadniając, że może być naturalnym zmiennikiem dla tego przyjmującego. Mimo tego oraz świetnych statystyk na przestrzeni całego sezonu, Bednorz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie zagra. Na taki, wręcz sensacyjny wybór zdecydował się Nikola Grbić, który 29-latka nie powołał. Po nieco ponad 24 godzinach od decyzji selekcjonera Bednorz krótko wypowiedział się na ten temat w swoich mediach społecznościowych. "Dziękuję za wszystko. Dziękuję za setki waszych wiadomości. Mam tylko jedną prośbę... Trzymajcie kciuki za chłopaków, bo zasługują na wszystko co najlepsze" - napisał pod zdjęciem z wyraźnie zaniepokojoną miną na Instagramie. Kolejny popis Polek na ME, Turczynki rozbite. Czas na walkę o medale Pod tym krótkim, ale bardzo dosadnym komentarzem do wyboru selekcjonera kibice napisali setki poruszających komentarzy. "Trzymaj się chłopaku! do zobaczenia na kolejnych podiach ze złotymi medalami na szyi" - brzmi jeden z nich. "Trzymaj się mocno" - dodał kolejny z internautów. "Serce mi krwawi. Tak się cieszyłam, że wróciłeś do kadry i dałeś od siebie TAK DUŻO. Trzymaj się Bedni" - napisała kolejna z fanek. "Klasa Bartek, trzymaj się tam i dzięki za wszystko, jeszcze nie raz na Twojej szyi zawiśnie złoto" - dodała następna. Takich przykładów jest oczywiście dużo więcej. Bednorzowi pozostaje życzyć tego, aby przeszedł podobną drogę, jak jego zdecydowanie bardziej doświadczony i utytułowany kolega z kadry, a zarazem imiennik i kapitan reprezentacji, a więc Bartosz Kurek, który w 2014 roku nie zagrał na mistrzostwach świata w Polsce, a cztery lata później wspólnie z kolegami zdobył złoto tej imprezy, sam zaś został wybrany najlepszym zawodnikiem tamtego turnieju.