"Biało-czerwonym" wystarczyły wczoraj dwa sety, by zająć pierwsze miejsce w grupie, ale skończyło się na pięciosetowym pojedynku. Dziś o 17 naszym rywalem będzie Francja. Transmisja w Polsacie Sport, relacja na żywo w Interii. - Mieliśmy już prawie kupione bilety do domu, ale udało się nam wygrać trudny mecz z mistrzem świata - nie ukrywał na konferencji prasowej trener Serbów Nikola Grbić. - Dlatego jestem szczęśliwy z wygranej mojego zespołu, bo każdy miał w niej udział. Każdy zawodnik przyczynił się do zwycięstwa. Dwa miesiące ciężkiej pracy nie zostały zaprzepaszczone z powodu jednego słabszego dnia. Nie wiem, co będzie jutro. Jesteśmy w półfinale na prestiżowym turnieju, zagramy przeciwko bardzo mocnej drużynie. Boisko wszystko zweryfikuje - dodał. - Nie lubię przegrywać - odparł trener Polaków Stephane Antiga. - Zakwalifikowaliśmy się do półfinału z pierwszego miejsca, ale powinniśmy grać lepiej, mieć większa kontrolę na bloku i w ataku - nie ukrywał Francuz. - Mogliśmy wygrać wcześniej, ale nie udało się. Jutro musimy być silniejsi. Jesteśmy już skupieni na kolejnym pojedynku - podsumował. Także Bartosz Kurek nie był szczęśliwy po długim, w dodatku przegranym meczu. - Nie jesteśmy zadowoleni, że ten mecz trwał pięć setów. Chcieliśmy zakwalifikować się z pierwszego miejsca w grupie, więc po wygranej w trzecim secie mieliśmy już zagwarantowaną pozycję - powiedział. - Chcieliśmy skończyć mecz najszybciej jak się da, ale z drugiej strony nie graliśmy dobrze przeciwko Włochom, więc chcieliśmy utrzymać poziom gry i złapać nasz rytm gry - wyjaśnił. - Wiemy że Francja to doskonała drużyna, więc spodziewamy się trudnego pojedynku - przyznał.